Czy istnieją prawdziwi lekarze? Na pewno, ale ja ich jeszcze nie spotkałam na swojej drodze, nad czym bardzo ubolewam. Każdemu niestety mogę coś zarzucić.
Napisałam ostatnio, że miałam wizytę u endokrynologa i, że Pan wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Oczywiście najważniejsze są dla mnie efekty, jednak nie ukrywam, że cała oprawa, podejście lekarza do problemu oraz do mnie jako do pacjenta, również jest dla mnie bardzo ważne. Jakie więc wielkie było moje rozczarowanie kiedy tydzień później chciałam skontaktować się z lekarzem w celu wyjaśnienia pewnej niejasności... i okazało się, że kontakt jest niemożliwy. W moim imieniu więc, pytanie zadała recepcjonistka, co już było dla mnie niekomfortowe, bo niby dlaczego jakaś panienka ma wiedzieć, jakie prochy łykam? Na moje pytanie o to, w jaki sposób mam kontaktować się z lekarzem odpowiedziała mi, że mogę przyjść na wizytę, bądź umówić się na konsultację mailową. Zaznaczę, bo to będzie bardzo istotne, że lekarz powiedział, żebym napisała do niego maila, jeśli będę się czuła źle na lekach, jeśli będzie dobrze, to też żebym napisała, bo to przecież dobra wiadomość, że kuracja działa...i przekazanie tej informacji okazuje się, że jest odpłatne. Ja rozumiem, że on musi poświęcić na mnie swój czas, ale mając w świadomości, że nawet nie mogę zadzwonić do lekarza który mnie prowadzi, żeby cokolwiek z nim uzgodnić, nawet coś w stylu niech Pani nie bierze tych leków i przyjdzie do mnie na wizytę, jest dla mnie delikatnie mówić mało dogodne.
Mam nadzieję, że wam udało się trafić na takie osoby które naprawdę możecie nazwać lekarzami przez duże "L".
Dobre pytanie. Myślę, że odpłatne konsultacje mailowe to już troszeczkę przesada, niewiele można powiedzieć po kilku zdaniach w mailu, recepty też mailowo nie wypisze.
OdpowiedzUsuńW sumie dobrze, że dowiedziałaś się o tych opłatach teraz, a nie po tym, jak do niego napisałaś. Pan lekarz łapie u mnie minusa ;)
On odpisze, jak dostanie potwierdzenie przelewu ;) No comment.
Usuńowszem istnieją, w ..."Na Dobre i Na Złe" ;/ - szczypta czarnego humoru z rana;)
OdpowiedzUsuń:D nic tylko się położyć przed telewizorem ;)
UsuńOwszem to doktor House, ekipa z Emergency i Grey's anatomy ;)
OdpowiedzUsuńObyśmy nigdy lub jak najrzadziej musieli szukac lekarzy -jakichkolwiek.
pozdr
P.
Ale Dr House najpierw by odjął rękę, później nogę, zrobił przeczep nerki a na koniec doszedł w do wniosku, że to jednak było zapalenie wyrostka robaczkowego ;)
UsuńIstnieją :) Mam to szczęście, że trafiła mi się przemiła kobieta, zawsze ma czas, jest bardzo delikatna, dyskretna i potrafi wszystko pięknie wytłumaczyć :)
OdpowiedzUsuńNic tylko pozazdrościć:) Dobrze, że nie wszyscy mają takiego pecha do lekarzy jak ja. Mnie powinna leczyć Łojotokowa Głowa, ale ona uparcie nie chce zostać lekarzem;)
Usuńja na szczęście mam panią dermatolog, która jest kochana i ślitaśna i zawsze ma czas, nawet na np. maila odpisanie;D
OdpowiedzUsuńSłitaśmy lekarz? Hehhe
UsuńNo akurat moja Pani dermatolog też uplasowała się na szczycie mojej lisy, w sensie pozytywnym, chyba jej najmniej mam do zarzucenia
no wiesz tak żeby było opisanie jej wiarygodne:D ps i co i kupiłaś ten żelik aloesowy?
Usuńnie widzę problemu bo lekarza zawsze można zmienić ;)
OdpowiedzUsuńA ja z innej beczki: też cierpie na ŁZS, już z jakieś 3 lata, przed moje włosy nigdy nie były mega gęste, ale zawsze o nie dbałam i byłam zadowolona, teraz przy każdym myciu się denerwuje myśląc ile kłaków wyciągnę z sitka przeplatając to nadzieją, że tym razem już zaczyna się poprawiać stan skóry.
OdpowiedzUsuńAle do rzeczy: zaczynam się zastanawiać nad jakimś zabiegiem niechirurgicznego uzupełniania, wtedy coś takiego jak wypadanie nie spędzałoby mi snu z powiek. Co Wy o takich technikach myślicie?
No właśnie nie zawsze przeszczep jest możliwy i to jest klops, bo ja również się nad tym kiedyś zastanawiałam, ale o ile dobrze pamiętam AGA i ŁA się nie kwalifikują (bo ja takowe również posiadam). ŁZS często też jest powiązane z zaburzeniami hormonalnymi, więc jak występują ŁZS i np. ŁA to chyba tez średnio przeszczep jest realny. Ale nie jestem tego tak w 100% pewna.
UsuńJa teraz też mam pogorszenie, skóra ewidentnie strajkuje na wiosnę:(
Nie zupełnie chodziło mi o takie uzupełnianie, tylko słyszałam że są takie sposoby mocowania włosów na siateczce i ta siateczka jest jakoś mocowana na skórze głowy (podobno normalnie można z takimi włosami spać, myć je itd). Nawet był kiedyś taki wątek w programie "Klinika urody". Próbowałam coś szukać po jakiś forach, ale opinie na ten temat są różne: jedni zachwalają, inni mówią że kasa wywalona w błoto, ale prawda jest taka że może to przedstawiciele firm sobie nawzajem robią antyreklame/reklame. Widziałam przykłady przed i po i robi niezłe wrażenie. Wydaje mi się że walka z ŁZS nie była by taka straszna wtedy (przynajmniej dla mnie) :)
UsuńA co to jest AGA?
Alopecia androgenica czyli łysienie androgenowe
UsuńCzy to ten świetny lekarz, o którym wspominałaś ostatnio?
OdpowiedzUsuńWymieniłam Twój blog na liście ulubionych (w czymś w rodzaju tagu). ;)
http://puszyslawa.blogspot.com/2013/04/moje-ulubione-blogi.html
Seniorita, dokładnie ten lekarz! Także rozumiesz moje wzburzenie.
UsuńOjej, jak mi miło:* Dziękuję:*
Rozumiem. Był miły dla kasy, obłuda.
UsuńCzekam na Twoją listę ulubionych blogów!
(Zaprosiłam do tego tagu chyba najpopularniejszą polską bloggerkę modową - ciekawe, czy odpowie :D)
Ja odzwyczaiłam się już od chodzenia do lekarzy, nawet jak jestem chora.
OdpowiedzUsuńRok temu miałam zapalenie spojówek i tydzień się męczyłam, zanim ktoś zechciał mnie łaskawie przyjąć. A jak już przyjęta zostałam to pani doktor była bardzo zmęczona... siedzeniem przed komputerem i plotkowaniem z... asystentką? Łaskawie wypisała mi receptę i powiedziała, że przejdzie po czym się pożegnała. Gdybym sama z siebie nie zaczęła jej nawijać, jak to gaduła, co mi jest, nawet by nie zapytałą tylko od razu receptę wypisała...
Świat jest chory :) A Ty w swoich przygodach z lekarzami nie ejsteś sama!
Świat jest bardzo chory, ale na szczęście są sygnały, że lekarze którzy faktycznie chcą pomóc się trafiają i jest to naprawdę pocieszające. Tylko dlaczego jest ich tak mało?
Usuń