Wspomniałam ostatnio o tym, że
chcę wprowadzić w swoje życie dietę, a dokładnie dietę oczyszczająca, która ma
na celu zagłodzenie drożdżaków. Pominę fakt, że wprowadzam ją już przeszło 1,5
miesiąca i zabrać się za to nie mogę. Wielki początek miał mieć miejsce
dzisiaj, ale (ja naprawdę nie szukam wymówek!) mój aktualny stan fizyczny mi na
to nie pozwala. To nie znaczy, że przesuwam wszystko w czasie. Oj nie, po
prostu powoli, powoli…wyjem to co złe w lodówce, a jak już nic nie zostanie (i
mój stan ulegnie poprawie) wtedy już oficjalnie będę na diecie…też wam się
wydaje, że to będzie przyszły poniedziałek? :P
W skrócie na czym polega dieta
którą chcę stosować. Po pierwsze, jak wspomniałam w poprzednim poście, punktem
wyjścia były dwie książki: pierwsza to Candida
Andrzeja Janusa i Oczyszczanie organizmu
dla kobiet damy prosto zza oceanu Natali Rose. Ponieważ pierwszą
przeczytałam książkę Natalii, która nie ukrywam w jakimś stopniu była dla mnie inspirująca.
Dużo pisze o równowadze w życiu którą powinniśmy znaleźć, o relaksie który nam
się należy, o rzeczach o których ja sama na co dzień nie myślę, bo mam głowę
nabitą innymi problemami. Medytacja rano? Ja rano na oczy nie widzę, ale
…fajnie byłoby wyjść na taras i stanąć w słońcu, czy po prostutak posiedzieć i złapać
tą energię. Ale się rozmarzyłam…to chyba to dzisiejsze słońce :D
Przechodząc do konkretów.
Kilka słów o diecie:
Nie dopuszczamy do tego, aby
pożywienie zalegało za długo w naszych jelitach, ponieważ pożywienie które zalega w temperaturze pomiędzy
4-38 C ,
ulega fermentacji i rozkładowi, odżywiając w ten sposób drożdżaki. Dlatego nie
jemy pokarmów wolnostrawnych lub takich połączeń. Wolnostrawny posiłek to taki w którym łączymy mięso ze skrobią.
Unikamy:
Zbóż, zwłaszcza
rafinowanych (wyjątkiem jest kasza jaglana, proso)
Białej mąki
Większości produktów
mlecznych (tych od krówek)
Orzechów (są
ciężkie i trudno strawne)/ nasion
Fasoli
Owoców (z
wyjątkami) ponieważ odżywiają drożdże a u niektórych kobiet powodują wzdęcia
Czerwonego mięsa
(również jest ciężko strawne, a na dodatek naszpikowane hormonami i
antybiotykami)
Soji
Ciężkich tłuszczy
Jemy:
Wszystko co jest szybko strawne:
-soki warzywne
-surowe warzywa
-gotowane warzywa
-gotowane warzywa
skrobiowe
-kasza jaglana,
gryczana
-ser z surowego mleka
koziego
-sery owcze
-jajka od wolnej
kurki
-awocado
-rybki (ale tylko
te dobre, paluszki rybne są złe;)
Opcjonalnie:
-dozwolone są niektóre produkty z mleka krowiego, wysokiej
jakości
Co jeszcze możemy:
Pamiętam jak 5 lat temu szukałam
informacji na temat diet anty drożdżakowych, natknęłam się na wzmiankę, że
osoby które przechodzą na bardzo restrykcyjną dietę często zauważają
pogorszenie. Wtedy nie bardzo mogłam zrozumieć o co chodzi. Wydawało mi się, że
dieta to dieta. Otóż nie. Dla każdego powinna być dobrana indywidualnie,
chociażby ze względu na wagę, wiek czy choroby. Toteż decydując się na dietę
oczyszczającą nie wolno popadać w skrajności i przechodzić np. na głodówki czy tylko na dietę z surowych warzyw. Zbyt
szybkie oczyszczanie może spowodować negatywną reakcję ze strony organizmu w
postaci gorączki, wysypki itp. Organizm może sobie nie poradzić z wydalaniem
tak dużej ilości toksyn w efekcie czego jeśli uwolnione toksyny nie zostaną
wydalone, będą nas zatruwać (oczywiście, nie muszę pisać, którędy toksyny nas
opuszczają).
Dlatego dieta ta nie eliminuje
całkowicie wszystkiego z jadłospisu i o dziwo zezwalana na skrobię i cukry (ale nie w każdej formie!), które tak
naprawdę odżywiają drożdżaki. Dieta ma mniej
więcej polegać na tym, że drożdżaki mają być głodzone, poprzez zmniejszenie
ilości substancji które je odżywiają, ale nie przez ich całkowitą eliminację.
Dlatego można jeść owoce o małej
zawartości cukrów; rośliny jagodowe (jagody, truskawki, maliny), grejpfruty,
zielone jabłka (ja osobiście nie znam tej odmiany Granny Smith, zakładam, że
to po prostu zielone jabłko).
Cukry typu miód, syrop klonowy powinny być mocno ograniczone. Autorka
proponuje stewię, która jest
całkowicie naturalna i nie podnosi poziomu cukru we krwi. Ja osobiście
wcześniej o niej nie słyszałam, ani się
na nią nie natknęłam.
Skrobia: słodkie ziemniaki, dynia
Dieta jest przewidziana na 4
tygodnie. Po tym okresie czasu o ile
oczywiście dieta została przeprowadzona poprawnie, można wprowadzić do swojego
jadłospisu owoce surowe i suszone, syrop klonowy, orzechy, ziarna, zboża..
Najważniejsze zasady diety:
-łączymy produkty białkowe z warzywami lub produkty skrobiowe z warzywami
-unikamy ciężkostrawnych potraw lub ciężkostrawnych połączeń
Nie będę owijać w bawełnę:
kucharka ze mnie marna, oczywiście odróżniam warzywo od ryb, ale przyrządzanie
barwnych potraw to już dla mnie nie lada wyczyn. Natomiast w książce są
przepisy kulinarne:) Właściwie dieta jest rozpisana na cały okres 4 tygodni,
więc można wybierać.
Na tym zakończę Part1, w drugiej
części napiszę jak mniej więcej autorka „podaje dietę”, co tak naprawdę mnie do
niej przekonało.
I na koniec:
Część z was wie, że bywam również
na Wizażu. Tam także trwa program odgrzybiania. Nie ukrywam, że będę łączyć ze
sobą oba te detoksy, ale o tym wizażowym na blogu pisała nie będę. Dlatego od
razu zaznaczam, że całościowo to co wprowadzam, to nie tylko sama dieta.
żeby nie było tak całkiem na poważnie;)
Marzenia to nic złego;)
OdpowiedzUsuńTylko co to oznacza "pewien typ męskiego ciała"??? Wzdęć raczej nie mam, za to wahania nastrojów owszem;)
To czego się podejmujesz, może być trudniejsze od ostatniego papieroska. Dlatego podziwiam i kibicuję.
(.)
Nie mam pojęcia, w tej książkę jest kilka takich zabawnych wstawek:)
UsuńWiem, że to nie będzie łatwe. Ja co prawda nie jadam prawie mięsa, produktów z maki (no ciastka, ale to można wykluczyć), ale nabiał! Uwielbiam jogurty. Z nich będzie mi bardzo ciężko zrezygnować.
Swietnie, że o niej piszesz i ja również jak Ty jestem słaba w pichceniu (wolę piec ciasta) więc z niecierpliwością czekam na przepisy i kolejne opisy diety :)
OdpowiedzUsuńPoprawnie politycznie pewnie nie powinnam wklejać przepisów, więc powiedzmy, że mogą to być moje inspiracje nimi;)
Usuńa podpisujesz ten gazdet czy nie? ja zrobilam bez podpisu i działa. Może wklej go tak jak się pokazuje w układzie na górze i zapisz, a pozniej przesun na dół. Może wtedy ruszy
OdpowiedzUsuńDało radę:) Coś ewidentnie mi nie szło wczoraj, a dzisiaj bez problemu! Dziewczyny też mi napisały dokładną instrukcję i się okazuje, że właśnie tak robiłam! Najwidoczniej potrzebowałam blogerskiego wsparcia:*
UsuńTo życzę wytrwałości na diecie :)
OdpowiedzUsuńTak powiem po cichu, że mi się przyda:)
Usuńjest cookies jest impreza haha xd no ja dietkę od nowa muszę zaczynać... szkoda że moje kubki smakowe lubią ostro i pieprznie;p
OdpowiedzUsuńHehhehe, dokładnie. Dziękuję raz jeszcze :*
UsuńJa też uwielbiam ostre i nie raz zdażyło mi się bezmyślnie zejść coś takiego, ale to niczego nie przekreśla. Ważne, żeby się nie poddawać. Ja kiedyś miałam standard: przychodziłam z uczelni kawałek sera + kawałek czekolady + kawałek ostrego czegoś. No to jest taka bomba!
Im bardziej ostro i pieprznie, tym szybciej grzybki uciekną;)
UsuńPoza tym takie chilli poprawia krążenie, więc dobre na włosy i w ogóle;)
Zastanawiam się nawet nad zakupem w kapsułkach.
Cellulitu póki co u Ciebie nie widzę;)
(.)
edit: Im bardziej ostro i pieprznie, tym szybciej grzybek ucieknie;)
Usuńheheh, ale to tak nie działa. Niestety ostre rzeczy potęgują dość mocno objawy. Nie mówię, jako elementy wcierek, tak samo w tabsach, zapewne to inaczej działa. Aczkolwiek fakt, ostre wzmaga trawienie, więc powinno pomóc...w teorii, w praktyce tak nie jest.
Czy Ty wiesz gdzie lokuje się cellulit? Ty chcesz mi tu jakąś burzę wywołać na blogu?;)
im ostrzej im pieprzniej tym grzybek rośnie w siłę niestety i zamiast jednego placka mamy kupę placków grzybowych:P :D
UsuńByć może są różne opinie na ten temat. Ja widzę, że grzybki nie lubią np. chilli i czosnku.
Usuńhttp://www.grzybica.biz/naturalne-oczyszczanie/metody-eliminacji-zaburzen-jelitowych.html
(.)
Nie lubią, ale ewidentnie nasza ŁZSka armia je uwielbia! Musisz uwierzyć na słowo, ja mam dramat jak zjem chilii. Ale czosnek nie szkodzi...chyba, że wątrobie;)
UsuńWszystko co na plus dla zdrowia jest warte poświęcenia:) Pewno, że zmotywowałaś :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię ten stan, kiedy "wlatuję" po schodach, a nie wtaczam się po nich;) Bark cellulitu to jest duże coś!
OdpowiedzUsuńdieta wydaje się być restrykcyjna, pewnie nie dałabym rady jej stosować :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie szukam jakiejś diety, ale dla mnie to nic restrykcyjnego nie wchodzi za bardzo w grę, bo wiem, że nie wytrwam :(
OdpowiedzUsuńJa ostatnio testowałam ten produkt http://tnij.org/u9vj Jestem po 3 miesięcznej kuracji i powiem że efekty przeszły najśmielsze oczekiwania! Czuję się bardzo dobrze, moja skóra, włosy wyglądają o wiele lepiej i najważniejsze że udało mi się zrzucić 6kg! Testowałam wiele różnych środków na oczyszczanie, odchudzanie ale w tym wypadku naprawdę czuć że to działa. Polecam
OdpowiedzUsuń