Zbierałam się kilka dobrych tygodni,
ale w końcu udało się. Trafiłam na fryzjerski fotel. Zdecydowanie
należę do tego grona osób które nie traktują takiej wizyty jak
pobyt w SPA. Moje koleżanki cieszą się na każde odwiedziny w
salonie, a ja odkładam je jak na najdalszy termin. Fryzjer nie jest
moim przyjacielem, powiernikiem tajemnic ani doradcą. Nie pije z nim
kawki i nie żartuje. Cała wizyta ma przebiec sprawnie, szybko i
bezboleśnie. Na szczęście trafiłam na fryzjerkę która to
rozumie. To moja 3cia wizyta u niej. Poprzednia miała miejsce 1,5
roku temu, a mimo to pamiętała, że wielka okrągła szczotka to
mój wróg a suszarka powinna mieć chłodny nawiew, bo w przeciwnym
razie zdezerteruję z fotela. Jest zdania, że dermatolodzy nie
potrafią pomóc, szampony apteczne rzadko kiedy pomagają i wie co
to zagrzybienie organizmu. I wychodzi to od niej, bo ja jej za język
nie ciągnę.
Pozbawiła mnie, jak to ujęła, „tych
jasnych końcówek z których już nic nie będzie”. Nie wiem ile
tego było. Szacowałam, że 5cm, ale wydaje mi się, że jednak
więcej.
Powiedziała, że dramatu nie ma i mogę
mieć dłuższe włosy, ale nie za długie, takie jak teraz po
obcięciu są ok. Lepsze byłyby krótkie, ale jak źle się w nich
czuję to takie mogą być. Przy dłuższych jeśli mi lecą, może
to być już za duże obciążenie. Jest to prawdą, ale chyba u mnie
nawet bardziej to, że mi się we wszystko wkręcają i połowę to
pewnie sobie sama wyrywałam. Teraz przynajmniej nie majtają mi się
w wannie przy myciu;)
przed
po
a to wszystkie "w kupie"
Moja wizyta to nie tylko obcięcie
włosów. Wyniosłam również szampon i odżywkę. Made in Japan.
Słyszałam już kiedyś od niej o odżywce (odżywka jest w niebieskim
opakowaniu, szampon w brązowym), ale wtedy postanowiłam nie dać
się porwać chwili i najpierw coś o niej wyczytać. Oczywiście nic
nie znalazłam, okazało się, że Internet jest ubogi w tym temacie.
Co teraz skłoniło mnie do zmiany zdania? W sumie nie wiem. Ona sama
powiedziała, żebym zobaczyła jak będzie zachowywała się moja
skóra po jej zastosowaniu w salonie, ale dla mnie to zawsze
niewypał, ponieważ po każdej wizycie moja skóra szaleje, bez
względu czy spotkało ją coś złego czy dobrego. No tak już ma.
Nie lubi wizyt u fryzjerów i musi to pokazać, co by mi się za
często nie chciało zmieniać fryzur. Wolę nie myśleć, co to
będzie jak nadejdzie czas farbowania… a siwków coraz więcej:/
Wracając do tematu: kupiłam. Do tego eko szampon za kolejne
niebotyczne pieniądze. Szampony to mój nałóg, więc sobie
wybaczam. Gdyby nie to małe zboczenie, najprawdopodobniej do dnia
dzisiejszego męczyłabym się z kleistą skorupą na głowie. A tak
o moim ŁZS wie tylko garstka osób, a nie każda napotkana osoba w
tramwaju.
Na razie ani o szamponie ani o odżywce
wiele nie mogę powiedzieć, ponieważ użyłam ich raptem 2 razy,
natomiast chciałam zwrócić uwagę na to jak są zapakowanie oba
produkty: całe powleczone folią (na zdjęciu za dobrze tego nie
widać, aparat tak stary jak jego właścicielka, ale faktycznie w
realu cały produkt był szczelnie zapakowany i żeby go otworzyć
niezbędne były nożyczki). Moim zdaniem wszystko powinno być tak
pakowane. Nie ma wtedy opcji, żeby ktoś „dostał” się do
środka. To jest temat który jest poruszany na wielu blogach i
dlatego wiem, że nie tylko mi nie podoba się praktyka otwierania i
testowania produktów, po to, żeby później odłożyć je na półkę.
I to nie tylko przez klientki, ale także przez sprzedawców.
W kilku słowach: odżywka Mist ma
normalizować problemy łuszczycy, wypadania włosów, łupieżu,
skóry przetłuszczonej, podrażnionej i suchej. Ja stawiam na ten
łupież i przetłuszczanie. Szampon organiczny Curment Herbal (organiczny pewnie tylko z nazwy), który ma uspakajać i
dezynfekować skórę głowy. Krzywdy nie robi, to tyle co wiem po 2
użyciach, ale kobietki podobno są nim zachwycone. Kosztował nie
mało, bo 55zł, ale jest turbo wydajny. Jeśli miałby się nie
nadawać do mycia głowy to do prania dywaników w łazience starczy
na lata! Na szczęście aktualnie moje dywaniki mają tylko jeden
szampon i mam nadzieję, że póki co się to nie zmieni:).
Na życzenie dziewczyn, skład szamponu. Dłuuuugi.
Na życzenie dziewczyn, skład szamponu. Dłuuuugi.
Wybaczcie jeśli nie odpisuję na bieżąco, to zapewne w najbliższej przyszłości się nie zmieni, tak samo jak moje próby dodawania częściej postów. Nadal jedyny stały dostęp do internetu mam przez komórkę, ale tam się wasze maile nie wyświetlają, ponieważ moja poczta traktuje wszystko jako spam!