Witajcie,
Odebrałam wczoraj
przesyłkę z bardzo fajną zawartością. 2x to co lubię: raz -
szampon, dwa - dziegieć. Znajomy zapaszek wyczuwalny od razu po
otworzeniu paczki To co lubimy.
Przesyłkę otrzymałam od marki Bioarp, za którą bardzo dziękuję.
W środku oprócz szamponu było mydełko również dziegciowe oraz
próbki szamponu i balsamu regeneracyjno-ochronnego. Oczywiście
mówimy tutaj o dziegciu brzozowym, ponieważ jak wiecie smoła w PL
jest zakazana.
Nie ukrywam, że to
szampon sprawił, że oczy mi się zaświeciły, ale mydełko również
myślę, że będzie miało pole do popisu. Na razie robi mi aromat
w łazience;) Za jakiś miesiąc będę chciała Wam napisać coś
więcej, mam nadzieję pozytywnych rzeczy na temat tych produktów.
Pierwsze wrażenie po umyciu szampon już są, ale jak wiemy,
wszystko potrzebuje czasu.
A teraz kilka rzeczy
które miałam uzupełnić. Pierwsze: zdjęcie włosów. Włosy są
przed myciem, więc spuszone maksymalnie po całym dniu, a u nasady
lepik;) Żeby nie było, one są takie suszki. Nie miałam siły
ostatnio bawić się w ich „pomadowanie”, a odżywka to jednak za
mało, wiec wyglądają mało atrakcyjnie. Z drugiej strony i tak
noszę związane, więc jest mi to z grubsza bez różnicy.
Drugi temat: przy okazji
zeszłotygodniowej wizyty miałam pomęczyć dermatologa o moje
wyniki (pisałam o nich w poprzednim poście). Niestety okazało się,
że nie jest to możliwe, ponieważ tego dnia wykonywano tylko
zabiegi i właściwie było trochę jak na taśmie, jeszcze ja nie
zeszłam z kozetki a już następna osoba była kładziona. Jak to w
szpitalu. Za tydzień mam wizytę u ogólnego, więc może tutaj będę
miała więcej szczęścia.
Odstawiłam Loxon. Nie
byłam już w stanie dłużej go stosować. Przyszedł jakiś taki
moment, że miałam skórę tak podrażnioną, że miałam wrażenie,
że on tylko wszystko pogarsza. Nie wiem czy realnie tak było, czy
po prostu miałam zwyczajnie dość tego, że stosuję go tak długo
a efektu żadnego. Może musi być do 3 razy sztuka. Tak czy inaczej
uważam, że potrzebuję przerwy. Mam w planach do końca lipca nie
stosować żadnych specyfików do wcierania, taki mały reset. Nie
jestem w 100% przekonana że to dobre posunięcie, ale chwilo tak
chcę. Lato to ogólnie bardzo zły czas dla mojej skóry: poci się
i zaczyna wariować. A niby słońce takie dobre. Większość osób
ma poprawę w lato, ja odwrotnie, u mnie wszystko zaczyna stawać na
głowie.
Jeśli chodzi o mydełko Biotar - robi robotę :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie myłam nim włosów (jeszcze!), ale na twarzy działa cuda :)
A włosy na zdjęciu wyglądają całkiem w porządku - trochę zmęczone, ale nic więcej.
Witam! Chyba pierwszy raz się tu odzywam chociaż poczytaj od ponad roku. Wtedy tez zaczęła się u mnie walka o każdy włos. Stwierdzono u mnie łysienie androgenowe, które leczylam Loxonem 5% i stosowałam go do stycznia tego roku. Nieco wcześniej wykryto u mnie PCOS i zaczęłam leczenie. Ogólnie Loxonem bardzo pomógł prześwit na czubku głowy się zawłosił, a przy myciu tracilam raptem 5 włosów. Ten stan po odstawieniu się utrzymywał do maja, później kłębek w siteczku rósł z każdym myciem do tego doszło wypadanie młodych włosów. Wróciłam więc do Loxonu ale tym razem 2% i tak wcieram juz go miesiąc i poprawa juz jest widoczna. Kłębek po myciu maleje ale nie wiem czy to sprawka Loxonu bo miesiąc temu poza migracja miałam też mocno podrazniony skalp przez słonko. Póki co nie odstawiamy Loxonu i noszę kapelusz. Pozdrawiam ☺
OdpowiedzUsuńTez mam pcos ale nie leczę tabletkami,mam 19 lat i ginekolog powiedziała ze jak będę brała tabletki mogę mieć problem z zajściem w ciążę.Mam normalnie regularny okres , trochę owłosienia nadmiernego ale to pewnie też bardziej widać bo jestem brunetka,tradzik.A jak jest z wypadaniem włosów przy AGA ? Mi nie wypada jakos bardzo dużo, 40-60dziennie
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzy juz przestały Ci trochę wypadać włosy? Ja podejrzewam u siebie AGA ale nie wiem już jak to jest bo ja mam mię tylko pprześwity na przedzialku ale po bokach głowy tez,ogólnie z tyłu głowy tez normalnie wypadają.Odrastają mi gdzie nie gdzie włoski na czubku ale cienkie strasznie.Jak myślisz ,mam niedobór żelaza,czy to może dawać takie objawy jak androgenowka? Juz sama nie wiem,jestem załamana.
OdpowiedzUsuńSłyszałam kiedyś, że tak. Przy niedoborze żelaza wygląda to podobnie. Ogólnie większość tych łysień tak naprawdę wygląda bardzo podobnie. Przyjęło się mówić, że łysienie androgenowe wygląda tak jak na tych sławnych obrazkach, ze grzywka zostaje a reszta leci. nie jest to do końca prawdą, ponieważ większość kobiet jednak nie zachowuje grzywki i jest to adrogenowe typu żeńskiego. U mnie tak to właśnie wygląda i dlatego tak jest traktowane.
UsuńMi leci dziennie tak 150-200włosów. Przed okresem i w trakcie trochę mniej, czyli bliżej tych 150, a później się rozpędza do 200.
Mi max 60 dziennie..Zbadam dokładnie ferrytyne i pobiore żelazo przez jakiś czas i napisze Ci jak efekty,zobaczymy czy zaczną odrastac
UsuńJa nie używam żadnych kosmetyków typu loxon ,tylko zostawiam te włosy same sobie i jakoś tam odrastaja,wolno ale jednak.Nie wydaje Ci sie ze gdyby to było AGA nie odrastalyby wcale bez użycia loxonu?
UsuńKiedyś rozmawiałam z taką jedną panią trycholog i ona mi powiedziała, że łysienie androgenowe może przebiegać różnie: może być tak, że poleci dużo w jednej chwili a może być tak, że się na jakimś etapie zatrzyma i już tak zostanie. U mnie odrasta ich mało i są zminiaturyzowane. To widać zwłaszcza z przodu. Czasami mi samej jest nawet ciężko odróżnić ten słabszy włos od siwego, bo jest cieniutki i bardzo jasny, właściwie blond, a widać po zdjęciu, że do blondu mi daleko. I termatolog i w/w pani trycholog powiedzieli, ze u mnie wygląda to jak adrogenowe., czyli tak jak u Ciebie: coś tam odrasta, ale jest cieniutkie i słabe.
UsuńTo trochę tak jak przy ŁZS: na górze w komentarza Łojotokowa Głowa, która też ma ŁZS i to chyba nawet cięższe niż ja, a włosy jej tak nie lecą i ma naprawdę śliczną czuprynkę. U mnie wypadanie jest powiązane z ŁZS
Z tego co wyczytałem z blogu lojotkowej głowy to można wyróżnić dwa typy łzs. Wersję łojotkową i rogowaciejącą i z tego co pamiętam to właśnie tą drugą wersję posiada autorka bloga. Ja tak jak Ty posiadam wersje łojotokowa co mnie nie cieszy, ponieważ pomimo, że nie mam łupieżu to włosy wypadaja. W wersji rogowaciejącej włosy tak nie lecą. Ba! Mam znajomego, który również cierpi na łzs tylko ma wersje z łupieżem czyly rogowaciającą i prawie wgl nie dba o to i co? Włosy prawie wgl mu nie wypadają, a łuską i łupież ma pokaźy, tak więc i ja wolał by mieć łupież i włosy a nie łojotok i coraz mniej włosów.
Usuńjaki masz obwód kitka teraz?
OdpowiedzUsuńSię boję mierzyć. Chyba aż taka odważna nie jestem.
UsuńSiteczko mialabym do Ciebie pare pttan odnosnie Łzs jesli mozesz odezwij sie do mnie na email, bylabym bardzo wdzieczna dominikawrobel92@gmail.com
OdpowiedzUsuńodezwałam się:)
Usuń