czwartek, 25 września 2014

Pozdrowienia i...szampon konopny.

Pozdrowienia z odległej krainy;) Wyjechałam na tydzień do rodziców, można by to było nawet nazwać urlopem i formalnie nawet tak jest, ale ja tego nie czuję. Może to przez tą pogodę, a może przez ogólny klimat. Najważniejsze jednak, że zmieniłam miejsce. Zdecydowanie należę do osób, które co jakiś czas muszą zmienić środowisko, wsiąść do pociągu i pojechać na drugi koniec Polski. Pomiędzy Wrocławiem a moją mieściną "czuć" sporą różnicę. We Wrocławiu schyłek lata, tutaj głęboka jesień.

Mojej mamie koleżanka poleciła ostatnio szampon który podobno bardzo dobrze sprawdza się u osób z łuszczycą. Przetestowane na jej dziecku - potwierdza, skuteczny. Mojej mamie oczy się zaświeciły, poczytała trochę w necie i zadzwoniła do mnie. Ja na takie nowinki jestem uodporniona już trochę, zwłaszcza jeśli ta nowinka ma dosyć zaporową kwotę. Ponieważ jednak moja mam ma łuszczycę, ja ŁZS, a szampon dedykowany dla obu schorzeń, stwierdziłyśmy, że kupimy jedną butelkę na spółkę i przetestujemy.

Mowa o szamponie konopnym. Na razie nie chcę się o nim za dużo rozpisywać, bo dopiero raz go użyłam, więc niewiele mogę o nim powiedzieć. Moja mama wykręciła się z jego testowania, a szkoda, bo byłam ciekawa jej opinii.
Szampon jest dedykowany dla osób których skóra ma tendencje do rogowacenia, wysokiej aktywności gruczołów łojowych i ze zmianami łuszczycowymi. Ma oczyszczać, normalizować wydzielanie łoju, zmiękczać zmiany łuszczycowe, łagodzić uczucie swędzenia, działa antybakteryjnie i zapobiega nadmiernemu wypadaniu włosów. Do stosowania na skórę głowy i na ciało. *ulotka

skład

Szukałam w sieci, ale znalazłam tylko ten ze zdjęcia. Opinii niewiele i jak w każdym przypadku, jednym pomógł innym nie. Trzyma się go na włosach 10 min, słabo się pieni, ale podobno tak ma być. Na pierwszy rzut mam wrażenie, że wysusza włosy na długości, więc jak ktoś ma bzika na tym punkcie to może mu to przeszkadzać. 

Tradycyjnie, jeśli któraś z Was stosowała, proszę o podzielenie się opiniami:) Ja coś więcej napiszę, jak będę przy końcówce butelki.

Przy kasie w aptece była taka specjalna półka z szamponami dla łysiejących i ŁZS. Biznes się kręci. Jak mi zdiagnozowano ŁZS 6 lat temu, to było tego o połowę mniej.

26 komentarzy:

  1. Może wrzucisz jeszcze zdjęcie składu? :)

    Ja byłam dziś u dermatologa po kolejne opakowania Loxonu (5%). Ponieważ póki co mi nie pomógł, a ubył mi kolejny centymetr obwodu kucyka, to zaproponowała mi poza nim i standardowymi suplementami coś jeszcze: Priorin Extra. Wiem, że skoro dopiero co kupiłaś nowy (i to nietani) szampon, to pewnie nie od razu rzucisz się na ten, ale pomyślałam, że może o nim nie słyszałaś i albo Ty, albo Twoje czytelniczki będziecie zainteresowane :)

    To jest chyba nowość, bo w moim mieście ma go jedna apteka, nie ma go też na doz.pl. U mnie kosztuje 80 zł szampon + suplement diety, który w początkowej dawce ma starczyć na miesiąc (a dawkę zmniejsza się dopiero po trzech). W sieci widzę tak od 65 zł, ale boję się kupić w ciemno bez składu jednego i drugiego, ale w sumie w ogóle z racji początku roku akademickiego mam teraz tyle wydatków, że szok... Sam Loxon stanowi spore obciążenie. No ale. Info przekazane, może komuś pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się jutro cyknąć i wrzucić. O Priorinie nie słyszałam, ale z ciekawości sprawdzę co to. Chociaż pewnie nie znajdę więcej niż Ty. Ciekawe czy to nie promocja nowego prodyktu, handlowiec odwiedzający lekarzy. Miałam kiedyś tak z suplami, dwóch dermatologów w tym samym czasie poleciło mi te same tabsy.

      Usuń
    2. Skusiłam się na zestaw Priorin plus szampon dobry miesiąc temu (jestem w trakcie drugiego opakowania suplementu) z własnej, nie przymuszonej woli. Tabletki wpadły mi w oko już w zeszłym roku, w jakiejś niemieckiej aptece, bo w Polsce jeszcze dostępne nie były. Co ciekawe, jest na nich napisane, że działają także przy łysieniu androgenowym, jednak w tym przypadku zmniejszanie dawki/odstawianie suplementu nie jest wskazane. Po miesiącu za wiele o ich działaniu nie powiem, za to szampon jest całkiem fajny, nie podrażnia mi skóry głowy, a jak nie mam czasu na nakładanie odżywki, to włosy i tak są wygładzone.

      Karolina

      Usuń
    3. Karolino, a byłabyś może tak uprzejma i podesłała mi/nam skład tego szamponu i tabletek? Może być zdjęcie, może być przepisane, może być tu, może być na maila (kosmeologia@gmail.com), jak Ci wygodniej... :) Będę bardzo wdzięczna!

      Usuń
    4. Wysłałam :)

      Karolina

      Usuń
    5. Karola, to ja również poproszę:)

      Usuń
    6. Zaraz prześlę :) Obiecywałam zeskanowanie ulotki i oczywiście zapomniałam. Postaram się nadrobić w weekend!

      Jestem o krok od powrotu do Loxonu. Włosy nie wypadają mi jakoś bardzo, pewnie jakieś 40-80 dziennie, w zależności od intensywności czesania. Dzieje się coś gorszego: włosy są widocznie przerzedzone. Do tej pory tego nie było, czy to kitka, czy podniesione na szczotce, ułożone na wałkach, prezentowały się godnie. Teraz jestem jakaś taka, hmm, wyliniała. Niby coś odrasta, coś sterczy, ale ogółem mało tego :(

      Przeglądałam produkty Seboradin, zwróciłam uwagę na ich nową serię z komórkami macierzystymi. Niestety, nie podają dokładnie składu, a zapewnienia o innowacyjności i skuteczności produktu wkładam między bajki. Tak sobie myślę, żeby połączyć serie: przeciw wypadaniu, dla mężczyzn z nerilem albo właśnie z tą opisywaną wyżej nowością. Wzięłabym po jednym produkcie z każdej serii :) A może ktoś podzieli się swoją opinią nt. Seboradinu?

      Karolina

      Karolina

      Usuń
    7. Myślę, że można spróbować do nich napisać, żeby wysłali skład, aczkolwiek to jest dziwne, bo producent ma obowiązek podawać skład na opakowaniu:/

      Usuń
    8. Skład szamponu Priorin widziałam, nie pamiętam już gdzie, nie było w nim nic niezwykłego. Nie pamietam go co do składnika, ale po rzucie okiem stwierdziłam, że jako gratis do suplementu można wziąć i używać, krzywdy nie zrobić. Ale żeby kupować osobno, to nie.

      Trzymiesięczną suplementację Priorinem zakończyłam kilka tygodni temu. U mnie nie zmieniła nic na plus, poza chwilową poprawą stanu paznokci, które zresztą przy trzecim opakowaniu wróciły do stanu sprzed kuracji. Wiem, że są osoby, którym pomógł, u mnie wypadanie, porost i tempo wzrostu włosów pozostały bez zmian, za to wręcz zwiększyła się częstotliwość podrażnień i produkcja łoju, choć oczywiście nie mogę winić za to w 100% suplementu.

      Usuń
  2. Ciekawa jestem działania tego szamponu. Jeśli chodzi o konopie :) to słyszałam jeszcze o oleju, ale mam żadnych danych na temat działania. W sumie o szamponie to też słyszałam w ramach ciekawostki.
    Odnośnie ostatniego akapitu - też to zaobserwowałam. Nowy trend. Niedługo każda szanująca się marka kosmetyczna będzie miała swoje produkty na wypadanie włosów. A propos owłosienia to zauważyłam wysyp odżywek do rzęs i brwi. Kiedyś tego nie było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olej konopny jest chyba moim ulubionym w pielęgnacji twarzy (na włosy wychodzi zdecydowanie za drogo ;) ). Polecam do cery tłustej, mieszanej, trądzikowej.

      Usuń
    2. Nie stosowałaś nigdy na skórę głowy? Ciekawe jak się sprawdza? Ja się z olejami nie lubię, ale oleje wielu osobom pomagają. Kiedyś nabyłam łopianowy, ale każde podejście to był jakiś niewypał. Teraz przed wyjazdem spróbowałam raz jeszcze, ale to za krótko żeby coś więcej powiedzieć. Za to jest świetny do demakijażu:)

      Usuń
    3. W ogóle nie stosuję olejów na skórę głowy, tego też nie próbowałam :(

      Usuń
    4. Do demakijażu twarzy stosuję mieszankę oleju słonecznikowego z rycynowym, na same oczy kokosowy. Oleje nakładam również na włosy. I o ile włosy są zadowolone to ze skórą głowy mam problem. Wszystkie dotychczasowe podejścia nałożenia oleju rycynowego (w różnych wariantach) kończyły większą ilością włosów w sitku. :( Nie mniej, broni nie składam i nadal szukam optymalnego połączenia.

      Usuń
  3. A wyzdrowiałaś już?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooo, mam nadzieję:) uziemili mnie na tak długo w domu, że ozdrowiałam chyba ze 3 razy;) gorzej, że odczuwam dosyć mocno skutki uboczne działania antybiotyków i to mi nie mija, jest lepiej, ale nadal biorę leki i nie wiem ile to jeszcze potrwa. Ale o tym nie chcę pisać. Jestem strasznie wkurzona z tego powodu.

      Usuń
  4. czyli konopie można i ćpać i myć nią włosy :D genialne^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, tego szamponu konopnego nigdy nie stosowałam więc nie mam opinii na jego temat , ale muszę Ci powiedzie,ć że dzisiaj byłam u dermatologa , gdyż tez bardzo przetłuszczają mi się włosy i momentami swędzi mnie okropnie skóra głowy .Pani doktor po dotknięciu włosów od razu orzekła że to łojotokowe zapalenie skóry głowy no i oto co mi przepisała:doustnie tabletki Flucofast 100 mg -1 tabletka dziennie przez 28 dni, do wcierania w swędzące miejsca na skórze głowy -Diprosalic płyn, do mycia włosów 2 razy w tygodniu -szampon Mediket Ictamo a w pozostałe dni szampon do częstego użytku.Nie wiem czy używałaś kiedyś tego szamponu Mediket Ictamo , on jest z ichtiolem , a jeśli tak, to jaką masz opinię na jego temat? Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego szamponu nie miałam nigdy, ale to chyba jakaś nowość, bo nawet butelki nie kojarzę. Albo jest mało popularny? Widziałam, że jest kilka opinii na wizażu, ale prawda jest taka, że dopóki sama nie przetestujesz to nie będziesz wiedziała. Na samym początku prosiłam zawsze o próbki jak chciałam sprawdzić działanie. Może z tej firmy tez dostarczają do aptek. Za to najbardziej lubiłam SuperPharm. Zawsze mnie obdarowały dziewczyny próbkami i nie musiałam kupować całej flaszki szmaponu, żeby przekonać się, że mi nie odpowiada.

      Usuń
    2. Z tego co wiem to mediket nie jest nowością. Mam wrażenie, że miałam go kiedyś ale głowy nie dam :)

      Tylko butelkę zmienili. Kiedyś wyglądał tak http://www.mediket.eu/images/mediket__ictamo_big.jpg , a teraz tak http://www.mediket.pl/images/mediket_ictamo_big.jpg

      Usuń
  6. zastanawiałam sie nad kupnem oleju konopnego, podobno też ma dobroczynny wpływ na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ten olej - za mało, żeby móc napisać coś miarodajnego, zwłaszcza, że używałam głównie do skóry na zmiany atopowe (albo i nie atopowe, bo potem problem ustąpił...). Niemniej jednak ów olej może warto wypróbować? Bo w sumie to chyba jest ten główny ciekawy składnik tego szamponu, z tego, co widzę na zdjęciu składu?

      Usuń
  7. Nie znam szamponu :( Btw nominowałam Cię do Liebster Blog Award! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następny post?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:) To dla mnie bardzo ważne, że dzielicie się ze mną swoimi opiniami.
Anonimki bardzo proszę, podpisujcie się, bo później was mylę:)