piątek, 17 lipca 2015

i to w takich momentach właśnie...


Zrobiłam badania jakiś czas temu. Pisałam, że chcę pomęczyć jednego dermatologa o ich rozszyfrowanie. Ponieważ jednak byłam u niego przy okazji sprawy zupełnie nie związanej z włosami, niestety nie miałam możliwości porozmawiania z nim o nich. Natomiast w zeszłym tygodniu udało mi się dotrzeć do lekarza ogólnego. Doktorka obejrzała moje wyniki i stwierdziła, że są dobre. Nic nie wskazuje na to, że coś mi dolega. Uznała, że faktycznie moja ferrytyna nie jest za wysoka, ale reszta wygląda bardzo dobrze, więc ona by się na tym nie skupiała. Trochę byłam przygotowana na to, ponieważ Kamila widząc moje wyniki napisała mi, że lekarz może je zignorować. No więc tak się słało. Nie wiem czy to w czymś Wam pomoże, ale napiszę Wam moje wyniki które zostały zignorowane i w których najważniejszym punktem dla lekarki okazał się być poziom żelaza.  Następny raz jak będę szła na takie badanie to sprawdzę co jest pozbawione żelaza i będę się tym żywiła przez kilka dni. Ciekawe co mi wyjdzie...

HGH 13,3 g/dl (12,0-16)
żelazo całkowite 13,34 umol/l (5,8-34,5)
UIBC 49,0 umol/l (22,3-61,7)
TIBC 62,3 umol/l (45,0-72,0)
wysycenie transferyny 21,4% (20,0-55,0)
witamina B12 622,1pg/ml (191-663)
ferrytyna 12,4 (15-150)

Nie poszłam do ogólnego z włosami, tylko z powodu tego, że jestem bardzo słaba i szybko się męczę. Żeby poprawić chociaż trochę kondycję, zaczęłam chodzić do pracy a nie jeździć trabambajem, więc codziennie pokonuję ok7km pieszo. Nie jest to może zastraszająco dużo, ale wydawało mi się, że coś pomoże, tym bardziej, że wcześniej się tak nie męczyłam. W momencie kiedy się to zaczęło, to było jakoś początkiem maja, zaczęły mi też lecieć mocniej włosy i połamały się wszystkie paznokcie. Paznokci nie mam mocnych, ale nie są słabe aż do tego stopnia, żebym nie mogłam ich zapuścić nawet na nano milimetr. Co ciekawe, od około 3 tygodni, moje paznokcie się już nie łamią, a co jeszcze dziwniejsze, pierwszy raz w życiu mam tak długie i mocne pazury. Nie mogę się nadziwić. Aż mi szkoda je skracać! Boję się tylko, że sobie mogę niechcący dziurę w głowie wydrapać. I niewygodnie się pisze na klawiaturze. Chociaż podobno to kwestia przyzwyczajenia. No a włosy. Pfffff, niestety. One nie chcą się wzmocnić tak jak paznokcie. Czy jedno nie powinno iść w parze z drugim? Wypadało by!
Wracając do wizyty. Doktorka usiłowała mi wmówić, że to przez przemęczenie i stres. I weź tu babie wytłumacz, że nie masz stresu i nie jesteś przemęczona. Nie. Ona wie lepiej. I to dlatego, że nie uprawiam intensywnego sportu. No pewnie, że bym chciała, tylko cholera mam mroczki przed oczami jak się schylę, a jak gonię tramwaj, to po 50 metrach sprintu dochodzę do siebie przez następne 15 min! Więc jak mam ten sport zacząć uprawiać? Tak jak napisałam wyżej zaczęłam chodzić do pracy, ale to nic nie dało. Po miesiącu na tej samej trasie męczę się tak samo. 
Dobra! Koniec biadolenia!
Za to wzięłam się za siebie i ograniczyłam cukier. Jestem z siebie dumna, bo to już tydzień jak nie miałam w buzi czekolady:) I żyję i nie mam drgawek;)! Ale ten detox jest taki naciągany, bo małe grzechy były, ale małe:) Moje możliwości są duże, więc i tak wiem, że jest postęp. Mam motywację. Przyjaciółka bierze ślub za 1,5 miesiąca i muszę się zmieścić w moje turbo szpilki, bo na razie mam stopy do nich za grube. Serio. No, ale motywacja jest. Liczę, że może będzie tak jak u Natalii, co tu bywa u mnie w komentarzach czasami na dole i mieszka tak jak ja w najcieplejszym mieście we PL, i niedobór cukru we krwi wpłynie korzystnie na moje włosy. A, że jest źle, to zobaczycie poniżej. To nie ma nawet co komentować tego z mojej strony. Jak dawno nie miałam doła z tego powodu, tak mnie dopadło parę dni temu. Miałam ochotę schować się w mieszkaniu i nigdzie z niego nie wychodzi. Teraz zaczynam urlop i tak  mnie to dobiło, że odechciało mi się jakichkolwiek wyjazdów. Ale już mi jest trochę lepiej. Wierzę, że to jakiś wstrętny przejściowy telogen który zaraz minie.
Za 2 tygodnie idę do dermatologa. Nie wiem po co. Akt desperacji, ale chyba dojrzałam do tego, żeby spróbować z Loxem 5% . Z tego co przeczytałam, to różnicy między 2% a 5% w działaniu nie ma, przy 5tce są tylko większe skutki uboczne, ale kilka razy natknęłam się na wypowiedzi osób które oba preparaty stosowały, że jednak różnica jest. No a może doktorek jeszcze coś wymyśli.  No i od 2 dni łykam znowu Solgar. Jeśli coś pomoże to już go chyba łykać nie przestane;)

Jeśli znacie jakiegoś dobrego dermatologa we Wrocławiu dajcie mi cynk:)




***

i to w takich momentach właśnie, jak patrzę na te zdjęcia mam ochotę się zgolić na łyso!


60 komentarzy:

  1. Nie martw sie, moj przedzialek tez tak wyglada;) U mnie towniez slabo z kondycja, ale w moim przypadku to nieuleczalne felerne pluca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję:( najgorzej jak to jest poważna choroba z którą nic nie można zrobić:(

      Usuń
    2. Kochane Kobietki,
      Od 3 lat zmagam się z nadmiernym wypadaniem włosów. Hormony zbadane sa Ok w normie jednak zaden z lekarzy nie wpadl na pomysl wykonania badania poziomu ferrytyny! Zrobilam i sie okazalo ze mam poziom ferrytyny przerazajaco niski pomimo ze zelazo w normie. Moja cenna porada - dziewczyny zbadajcie ferrytynę. Za 2 miesiące dam znać tutaj jak przedstawiają sie moje wyniki i stan włosów.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Dzień dobry. Chciałam zapytać Pani czy poziom ferrytyny podniósł się A jeśli tak to czym go Pani podniosła. Mój email ewcia8830@wp.pl

      Usuń
  2. Zacznij brać żelazo;) masz anemie jak nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wlasnie hemoglobinę mam dobrą. Źle napisałam skrót, ale to pierwsza pozycja.

      Usuń
    2. No ale jakiejs rewelacyjnej tej hemoglobiny tez nie masz ;) Mysle, ze przy takim dosc niskim zelazie i niskiej ferrytynie male wspomaganie zelazem nie byloby zlym pomyslem :)

      Przynajmniej zobaczysz czy cos da...i czy poczujesz sie lepiej. Jesli nic nie da to bedziesz wiedziala, ze to nie to :)

      Usuń
    3. I tak, wiem ze za wysokie zelazo tez nie jest dobre...ale mysle, ze jak nie bedziesz brala konskich dawek to krzywdy sobie nie zrobisz :) Zawsze mozna wtedy za jakis czas skontrolowac znowu :)

      Usuń
    4. Ale bardzo niska ferrytyna a to ona świadczy o zasobach żelaza, poza tym masz objawy anemii możliwe że mikocytarnej. Polecam aplikację albo stronę cronometr, jak wpiszesz sobie wszytskie pokarmy kilka dni z rzędu to zobaczysz jakie masz niedobory, jestem pewna że żelazo, wapń, wit e i niektóre witaminy z grupy b kuleją.

      Usuń
  3. Kochana może Cię nie pocieszę ale mój przedzialek wygląda tak samo albo gorzej. Też miałam doły z tego powodu. Nie czułam się pełnowartościowa kobietą itp itd. Aż doszło do mnie ze to nie fest najważniejsze w życiu. Mam kochanego męża,wspaniałego synka i zdrowie!!!!!! Ludzie mają większe problemy i jakoś żyją. Wiem-pewnie sobie pomyślisz co mnie obchodzą inni ludzie. Inne dziewczyny mają piękne włosy a ja? Też sobie takie pytania zadawałam ale mi przeszło. I choć nie raz mam doła to próbuję go zwalczyć. Twoje włosy pewnie dla ciebie wyglądają tak tragicznie. Mogę się założyć ze inni ludzie tego nawet nie widzą. Głowa do góry!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No no, zawsze jak coś takiego napiszę to większość uważa, że sprowadzam swoje życie tylko do włosów. Mimo wszystko dziękuję za dobre słowo:)

      Usuń
    2. Hej,
      Mam taką samą sytuację z żelazem i ferrytyną, na szczęście mój lekarz zwraca uwagę właśnie na ferrytynę. Tylko ciekawe czy długo trzeba wcinać to żelazo, by jej poziom był przyzwoity.

      Nie boisz się sięgnąć teraz po Loxon jak masz telogen?
      Ja miesiąc temu zaczęłam stosować loxon 5 i niech przeklęta będzie godzina, w której to zrobiłam. Obecnie tracę ponad 500 włosów dziennie, w życiu tak nie miałam. Odstawiłam to cholerstwo i czekam aż sytuacja się uspokoi.

      Tobie wypadają włosy tylko z przodu głowy czy z całej? Bo tak sobie myślę, że jeśli to przez niedobór żelaza, to powinny z całej chyba. U mnie wygląda to podobnie jak u Ciebie, więc doskonale wiem, co czujesz.
      Nie wiem jak Ciebie, ale mnie strasznie wkurza, gdy ktoś mi mówi, że są gorsze problemy, a ja nie mam tak źle. Tak samo z tą obsesją włosową. Boże, ja przed łysieniem w ogóle się nimi nie zajmowałam, po prostu sobie były. To choroba rodzi obsesję, która czai się i pojawia się znienacka tak jak faza telogenowa :P

      Z ciekawostek: ostatnio dermatolog powiedziała mi, że w lecie statystycznie więcej włosów znajduje się w telogenie. Tak, tylko jakoś nie dotyczy to łysiejących osób.

      Usuń
    3. Pewnie, że się boję 5tki! Liczę, że znajdzie dermatolog jakiś inny sposób, a właśnie może zwróci uwagę na żelazo. Znalazłam jeszczr jedną panią dermatolog która była od hasłem łysienie więc się zastanawiam czy nie podejść do niej w poniedziałek i zapytam czy faktycznje łysienie leczy.
      U mnie lato zawsze jest najgorsze! To jest jakiś dramat. Zawsze mnie piecze skóra, przetluszczanie po kilku godzinach, a włosy lecą na potęgę.
      Wracając do żelaza. Jeśli nadal będą ignorować moje żelazo to chyba sama zaryzykuję i będę brała na własną rękę. Na przeładowanie żelazem trzeba uważać, bo oprócz tego, że to nie jest bezpieczne to jeszcze włosy od tego też lecą.
      Mi włosy teraz lecą po całości. Woadot, że najbardziej widać to z przodu, bo tam mam najmniej. Druga sprawa, ja swojej głowy nie widzę:) próbowałam oglądać w lustrze, ale było to zbyt smutne, więc tego nie robię. Dla mnie jest to ewidentnie telogen, bo aż tyle to mi włosów wczesniej nie leciało:/
      A rady odnośnie czerpania radości z życia...no jakoś nie biorę ich do siebie, bo żadnej z osób komentujących tutaj nie znam osobiście, więc ani ja nic nie mogę powiedzieć o nich ani nikt o mnie:)

      Usuń
    4. Nie dopisałam: to dermatolog ma rację:/

      Usuń
    5. No niestety dermatolog ma rację, mi też w lecie wypada więcej, ale to co teraz się dzieje po tym loxonie, to szok.

      Ciekawe co Ci powie dermatolog, tylko się nie pakuj w Alpicort. mi endokrynolog mówił, że to jeszcze pogarsza wypadanie, w sensie, że glikokortykosteroidy.

      Ja też zamierzam jeszcze raz spróbować z dermatologiem, tym razem uderzam do dr Rakowskiej, ponoć jest dobra, choć ja już nie wierzę, że coś mi pomoże, ale przynajmniej porządną trichoskopię mi zrobi.

      Eh, nam chyba, jak mamy tak niską ferrytynę, przeładowanie żelazem nie grozi, Powinnyśmy chyba jakiż złom jeść.

      To musi być jakiś chroniczny, nawracający telogen, bo to niemożliwe, żeby ciągle coś nas wpędzało w telogen.

      Faktycznie, widok tego co się dzieje na naszych głowach jest przykry, mi momentalnie pojawiają się łzy w oczach. Najgorsze, że nie można się do tego przyzwyczaić.

      Usuń
    6. Jak patrze na głowę ojca to chyba nawet on ma więcej włosów. A mój brat ktory jest młodszy tylko o 2 lata ma prawdziwą szopę.
      Alpicort nie, na pewno. Już stosowałam i zrobił nic.
      Dzisiaj trochę czytałam i tak doszłam do wniosku, że jednak wszystkk opiera się o hormony i dietę. Jeśli dieta jest ok to znaczy, że to muszą być hormony. Wzięłam się za siebie. Od tygodnia jem dużo lepiej. Mam nadzieję, że wytrwam i za jakiś czas zauwazę pozytywne efekty. Byle się nie poddać. U niektórych potrzeba na efekt dużo czasu.
      Dojrzałam do tego, żeby zbadac wit. D, ale chyba dopiero jak wrócę, bo przed wyjazdem chyba się nie wyrobię.
      Co do ferrytyny: może być też tak, że żelazo wzrośnie a ferrytyna nie. I co wtedy?

      Usuń
    7. Też mam takie odczucia jak patrzę na włosy kogoś z rodziny.

      No pewnie, hormony i dieta są mega ważne, Ja np. mam insulinooporność, więc jedzenie węglowodanów to trochę takie zabójstwo dla moich włosów. Mimo to nie jest łatwo zawsze odmawiać sobie wszystkiego co się lubi, a znowuż jak się zje coś niewłaściwego, to wyrzuty sumienia są i w zasadzie, co by nie zrobić, to i tak będzie źle. Obłędu można dostać.

      Ale fakt - jak pozytywne efekty motywują, dają siłę do walki, tak negatywne - odbierają ją. I to właśnie mnie dotknęło przez ten loxon5. Jedne głupi płyn, a wszystko może zniszczyć.

      Ja też powinnam w końcu zbadac wit. D, bo piję ją już prawie rok.

      Jeśli chodzi o ferrytynę i żelazo, to tak właśnie było u mnie rok temu - żelazo miałam w górnej normie, a ferrytynę poniżej normy, jednak żaden lekarz nie powiedział mi dlaczego tak jest. Mi teraz endokrynolog nie każe nawet badać żelaza, tylko sama ferrytynę, także chyba to ona jest ważniejsza.

      Usuń
    8. Co do badania witaminy D to najlepiej je bylo zrobic po zimie...wtedy sa najwieksze niedobory :)

      "Dzisiaj trochę czytałam i tak doszłam do wniosku, że jednak wszystkk opiera się o hormony i dietę. Jeśli dieta jest ok to znaczy, że to muszą być hormony" - no ja jakis czas temu doszlam do wniosku, ze bardzo duzo zalezy od diety...i tak, wiem ze niektorzy nic nie robia, jedza smieci i maja piekne wlosy.

      Ale inni niestety maja jakis feler i cos im sprawia, ze organizm nie dziala tak dobrze...ale jednak nadal wierze, ze jak sie ma jakies problemy zdrowotne to dieta odpowiednia moze bardzo duzo pomoc organizmowi, choc wiadomo, ze moze nie zaleczyc calkiem.

      Inna sprawa, ze nawet jesli to nie prawda to ogolnie na pewno wyjdzie to na zdrowie :)

      Ja mam mocne postanowienie wziecia sie za swoja diete ;) Jak najmniej przetworzonych swinstw i cukru, a jak najwiecej swiezych warzyw...bo jak nie w lecie to kiedy ;)

      Wlosy jakos tragicznie nie leca...ale jest gorzej niz momentami bylo i pora cos z tym zrobic :) Poza tym odpornosc mam do d*** i poza LZS ciagle lapie wszelakie inne grzybicze rzeczy, lupiez pstry itp :(

      Usuń
  4. Przedziałek nie wygląda tak tragicznie, jak myślisz. Ty wiesz, my wiemy a reszta świata? REszta świata nie ma o tym pojęcia. A lekarka się nie popisała. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo wygląda gorzej:/ no lekarka do bani trochę. Najbardziej wkurzyło mnie to, że wmawiała mk stres i przemęczenie. Uwaga! Bo to dlatego, że ostatni 2 tygodniowy urlop mialam rok temu. A ja myślałam, że to standard, ale najwidoczniej są grupy społeczne które mogw urlopować częściej:)

      Usuń
  5. Ten przedziałek naprawdę nie wygląda tak źle. Gdybym Cię zobaczyła na ulicy, nie powiedziałabym, że coś jest nie tak, a wierz mi - odruchowo przyglądam się dokładnie wszystkim włosom mijanym po drodze. Takie małe zboczenie, bo sama mam nieustanne problemy w własnymi. Poza tym aparat zawsze uwydatnia to, czego uwydatniać nie powinien, w normalnym świetle, na żywo, ewentualne prześwity czy przerzedzenia są o wiele mniej widoczne.
    Co do ferrytyny - mam identyczną sytuację: żelazo w normie, a ferrytyna dość mocno pod kreską. Do tego moja tarczyca wariuje, więc wpadam z niedoczynności w nadczynność, a włosy raz się sypią (przy niedoczynności), a raz stają się niesamowicie suche i cienkie (przy nadczynności). Dlatego doskonale rozumiem Twój ból i trzymam kciuki, by Loxon faktycznie zdziałał cuda. No i powodzenia z odstawianiem cukru :) To jednak sporo daje, a organizm przyzwyczaja się szybciej, niż można by przypuszczać.
    Pozdrawiam i nie martw się przedziałkiem. Będzie tylko lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że byś zauważyła. Moi znajomi widzą, więc nie wyolbrzymiam. A co masz zalecone ferrytyna?

      Usuń
  6. Masz strasznie niską ferrytynę. Lekarz powinien ci przepisać żelazo i wit. B do lepszego wchłaniania i kwas foliowy. Polecam jeszcze zrobić badania tarczycowe: TSH, Ft3 i FT4 - lekarz rodzinny może wypisać na nie skierowanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na TSH dostalam. Wyszło mi wyższe niż rok temu, bo 2,47, a mialam chyba 2,0. Natomiast jest to taki wynik, że pewnie nie kwalifikuje się do niczego. Bede u dermatologa za tydzień i mam nadzieję, że on mi powie coś więcej.

      Usuń
    2. O ile kojarze to w okolicach 2 w naszym wieku jest dobrze, wiec z 2,47 tez raczej pewnie nikt nic nie bedzie robil. Szczegolnie, ze oficjalna norma ( zawyzona) jest do 4 bodajze.

      Ale fakt, ze witaminy B ogolnie warte sa brania przy wszystkich skorno-wlosowo-paznokciowych rzeczach. Z tym, ze w solgarze o ile pamietam jest ich sporo - wiec jak go ostatnio bierzesz to luz :)

      Swoja droga, B12 masz naprawde wysoka :) Ja ostatnio tez badalam bo jem praktycznie wegansko wiekszosc czasu...i wyszla mi ok. 500 ale to na nieregularnej bo nieregularnej ale jednak suplementacji :)

      Usuń
  7. Badałaś sobie kiedykolwiek poziom wit D???? od kiedy biore wit D czuje sie o wiele lepiej. Rano juz nie mam problemu z wstawaniem z łóżka. Biore ją nawet teraz latem. Co z tego, że jest ładna pogoda jak do 15 siedze w pracy. Potem zakupy, obiad i robi sie 18.
    Co do loxonu. Na początek stosowałam loxon 2 dwa razy dziennie. Teraz dożywotnio 5 raz dziennie. Różnicy nie widze żadnej. Skutków ubocznych nie zauwazyłam. Moja fryzjerka twierdzi, ze włosy mam dużo gęściejsze, a ja cały czas widze tylko prześwity na czubku głowy. Olewam to już. Co mogę to robie. Nic wiecej z moich włosów nie wycisnę.
    Słodycze ograniczyłam mocno juz dawno. Ciezko jest tylko na początku. Kiedyś potrafiłam zjeść całą tabliczkę czekolady. Teraz jak mnie najdzie głód czekoladowy wystarcza jedna kosteczka i to gorzkiej. Spróbuj popijać wode z imbirem. Zleciałam przy jej piciu 4 kg.
    Pozdrawiam z Mazur. Miłego urlopu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to jest jedyna rzecz ktorej nie zbadalam. No w sumie moglabym, akurat promocje na nia maja. Tylko pewnie to znowu bedzie kolejny wynik w dolnej granicy z ktorego nic nie wyniknie. Tak cos czuje:/

      Usuń
    2. Jak bedzie w dolnej granicy normy to wyniknie z tego tyle, ze sama powinnas uzupelnic :)

      Suplementy sa i nie sa drogie...i to nawet nie ze wzgledu na wlosy warto uzupelnic ale wlasnie odpornosc i inne tego typu rzeczy. Witamina D na wiele rzeczy wplywa, takich na pierwszy rzut oka malo widzialnych.

      No tylko chyba lepiej jej nie badac po 2 tygodniowym slonecznym urlopie ;)

      Ale inna sprawa, ze ja tez biore ( co prawda mniej regularnie) ale nawet w lecie bo niemal nigdy nie jestem na sloncu w godzinach do 15 :)

      Usuń
    3. świetny blog, dawno nie trafiłam na dość szczery i niezbyt pedantyczny:) A teraz do rzeczy - zawsze raczej sądziłam, że niby po do mi suplementy, bo przecież jem wszystkiego po trochu, to mam wszystkich witamin i minerałów po trochu - i pomyłka. Trafiłam ja jakąś akcję z darmowymi badaniami i wyszedł mi niedobór D. kto by pomyślał?? Zaczęłam brać d-vitum forte i uwierzcie, że jest różnica, mniej zmęczenia, comiesięcznego napięcia, i tak ogólnie lepiej:)

      Usuń
  8. Wiesz , wyczytałam gdzieś w necie , że aby włosy prawidłowo rosły ferrytyna powinna wynosić min. 70 i że poziom ferrytyny można podnieść przez branie tabletek z żelazem i urozmaicenie diety w produkty bogate w żelazo głownie mięso (żelazo z niego jest najlepiej wchłaniane ) +wit.C(poprawia wchłanianie żelaza).Biorąc żelazo należy pamiętać , aby nie łączyć go z produktami zawierającymi , wapń, szczawiany , fityniany, kofeinę,dużą ilość błonnika ,bo ograniczają wchłanianie żelaza.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak mi przyszło jeszcze do głowy , może kup sobie taki tonik do picia o nazwie Floradix żelazo plus witaminy .To jest bardzo dobry preparat naturalny zawierający żelazo i naturalne wyciągi z ziół i owoców.Nie ma on skutków ubocznych takich jak np.problemy z żołądkiem .Spróbuj.Ludzie go chwalą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam produktu, ale poczytam o nim. No właśnie ja też slyszalam, że ferrytyna powinna nie spadać poniżej 70ki. Zobaczę co na to powie jeszcze dermatolog. Nie chciałabym się też prześladować żelazem przez przypadek. Co do samej normy: trafiłam też na wzmianki osob którym podniesienie ferrytyny nie pomogło:/

      Usuń
  10. Ja w zasadzie "dzięki" wypadaniu włosów zainteresowałam się swoim zdrowiem a tam oprócz innej choroby niedobory: wit. D, żelaza itd. teraz ograniczyłam lekko ich wypadanie ale jak tylko coś odstawię to lecą. To nie jest tak, że całe życie kręci mi się wokół włosów ale jednak odczuwam dyskomfort a rady typu "Nie przejmuj się świat to nie tylko Twoje włosy" lub coś w tym stylu doprowadziłyby mnie do białej gorączki. Używałam Loxon 5% i mi pomógł ale nie chciałabym do niego wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Siteczko, arobilas badanie na przerost candidy? Mamy bardzo podobne objawy, wyxzytalam niedawno, ze moze je powodowac za duza ilosc grzybow candida. Nie chodzi tu tylko o wlosy, ale tez ogolne przemeczenie. Poki co czekam na wyniki swoich badan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jaki sposób robiłaś te badani?? morfologia??

      Usuń
    2. trzeba zrobić posiew kału w kierunku przerostu candidy.

      Usuń
    3. Podobno badania z kalu tez niewiele daja... Inna sprawa, ze mam wrazenie, ze candida jest obwiniana ostatnio niemal o wszystko, a ja jakos niemam przekonania czy tak duzo ludzi ja ma czy to troche taka teoria "spiskowa" ;)

      Szczegolnie jesli nie ma objawow nawracajacej kandydozy innych miejsc ( ktore duzo latwniej ulegaja zakazeniu )...u kobiet wiadomo jakich ;-)

      Inna sprawa, ze na pewno dieta jaka polecana jest przy kandydozie jest dobra dieta...wykluczenie cukru, przetworzonych produktow itp tylko na dobre moze wyjsc :)

      Usuń
    4. Quleczko, to prawda, czytasz objawy kanydozy i prawie zawsze coś pasje. Ale jeżeli przerobiło się już wszystko to trzeba szukać dalej, a nuż ten trop będzie właściwy. Ja oprócz problemów ze skórą często mam infekcje i moim kolejnym tropem było własnie badanie na przerost candidy. Wynik w normie, ale candida to cwane drożdżaki, potrafią się dobrze schować i nie zawsze pokazują się w badaniach. Póki co szukam dalej, ale za jakiś czas powtórzę badanie. A.

      Usuń
  12. Wiesz , masz rację.Musisz skonsultować z lekarzem wyniki badań przede wszystkim.Myślę , że powinnaś mu pokazać też wyniki morfologii i hormony tarczycy ( TSH,f3,f4) i on zadecyduje co dalej.I tak myślę też, że jeślibyś miała brać żelazo, to tylko takie ,które jest lekiem i jest zapisane przez lekarza , a nie jakiś suplement diety ,dostępny bez recepty , o nie udokumentowanej wchłanialności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciez w tym poscie wlasnie jest o tym, ze skonsultowala i ze lekarz nic madrego nie doradzil :)

      Nie doradzil tez sam z siebie badania reszty hormonow tarczycy jak rozumiem :)

      Usuń
    2. Tak , ale autorka blogu napisała , ze wybiera się jeszcze do innego lekarza i myślę, że to jest dobry pomysł , żeby skonsultować wyniki jeszcze z innym lekarzem, bo właściwie to co lekarz , to inne podejście ...

      Usuń
  13. Wspomniałaś, że bierzesz coś od solgaru..Czy to formuła włosy, skóra, paznokcie? Czy jakieś inne suplementy? O formule włosy, skóra i paznokcie czytałem sporo i każdy chwali te suplementy. Sam mam zamiar zakupić ale najpierw muszę skończyć vitapil, który niestety nic mi nie pomógl a biorę go prawie dwa miesiące. Może to za krótko na efekty? Często się pisze, że w przypadku suplementów optimum to 3 miesiące.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Solgar formuła 75Vm kapsułki roślinne, ponieważ mi zależy nie tylko na wlosach. Uważam, że jeśli wszystko będzie działać dobrze, to włosy również. Jak zaczęłam je brać na jesieni to widziałam poprawę w takim codziennyn funkcjonowaniu, oczywiście na plus.

      Usuń
  14. Dobra mam to samą przypadłość (po 2 letniej obserwacji jestem na 100% pewien), łzs w wersji łojotokowej czyli z zwiększonym wypadaniem. I tak jak głowę myję co dziennie to wypada podczsa mycia od 10 do 15 włosów a jak co drugi dzień (skóra głowy się przetłuszcza) to potrafi wypaść 30 i więcej :(. Generalnie to mi też lecą włosy łonowe i rok temu też strasznie słabe były włosy np. na ręku. Wystarczy, że lekko pociągnąłem i już wypadał a przecież mam 20 lat i nie powinno tak być! Nie wiem co mi jest. Podejrzewam u siebie nużeńca ale przy tym towarzysza cyklowe wypryski a ja takich nie mam, ale przerost candidy bardzo możliwy i na 100% tak jak pisałem łzs, masakra. Trzeba iść na gruntowe badania bo inaczej chyba za rok czy dwa będę łysy :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja męczyłam mojaw dermatolog o nużeńca, ale uznała, że to na pewnk nie to. Trzeba wziąść poprawkę na lekarzy: jeśli chodzi o włosy to traktują temat po macoszemu. Swoja droga 30 włosów na 2 dni to jest nic. Mi przy jednym myciu leci 200. Dermatolog powinien określić bez większego problemu czy to Łzs. Byłeś u lekarza?

      Usuń
    2. Dokladnie, 10-15 wlosow podczas mycia tu zupelne nic :) A to, ze jak sie myje co drugi dzien to wypada wiecej to tez normalne...po prostu wypadaja te co by wypadly podczas poprzedniego mycia ;) Ogolnie "meczac" wlosy podczas mycia najwiecej ich wypada.

      Ale tak czy inaczej jak to liczby ponizej 100 dziennie obserwowane to nie ma sie czum martwic za bardzo...choc o LZS nalezy zadbac, to na pewno :)

      Probowales moze chociaz zwyklego nizoralu na poczatek?

      Jesli masz LZS to raczej dermatolog bez problemu to zdiagnozuje. Od zwyklej wizyty u niego nalezy zaczac , a nie od gruntownych badan :)

      Inna sprawa, jak u twojego taty i twoich dziadkow z lysieniem? Serio pytam. Moj facet lysial juz konkretnie w okolicy 20tki ale ogolnie u niego to rodzinne.

      Usuń
    3. Skopiowałem z innego forum, na którym mam konto.
      Tak zaraz na początku gdy jeszcze nie widziałem co to łzs, sterydy itd. Dostałem czerwonych plamek pomyślałem, że to jakieś uczulenie albo alergia. Po tygodniu poszedłem do lekarza rodzinnego, wizyta 5 minut. Pani nawet dobrze mnie nie obejrzała. Przepisała jakieś tabletki i dwa sterydy. Nazw już nie pamiętam, chyba już wyrzuciłem te leki. Poprawa była na tydzień tak jak to ze sterydami bywa a później nawrót w zaostrzonej formie. Później w necie przeczytałem, że to sterydy i jakie niosą ze sobą konsekwencję zwłaszcza przy takich chorobach jak łzs. Wyrzuciłem je i od tamtej pory nie tykam. Jakieś pół roku może trochę więcej zajęło mi znalezienie sposobu pielegnacji skóry, tak żeby dało się żyć normalnie. Głównie to dzięki temu forum i wiadomości z internetu.
      Ogólnie to mam łzs też twarzy ale, na szczęście dzięki dobranym kosmetykom wgl nie widać, że na coś jestem chory tzn. na twarzy nie mam oznak łzs ale był czasy, że żyć się nie chciało ale teraz jest naprawdę dobrze. Więc tak jak napisałem, byłem u rodzinnego ale ona stwierdziła, że to alergia. Dlaczego jestem pewien, że to łzs? Przekopałem cały internet, setki for i blogów, mam konto na forum dotyczącej tej choroby i czytając objawy ludzi widzę siebie niejednokrotnie tak miałem, objawy identyko takie same więc nie ma się co łudzić. U dermatologa nie byłem bo raz, że nie mam czasu (no dobra można to potraktować jak wymówkę), dwa chce poprostu znaleźć człowieka, który nie wyleczy mnie bo wiem, że na chwilę obecną jest to nie możliwe, ale poprostu będzie chciał w jakiś sposób pomóc, wesprzeć itd a o takich ciężko jak zapewne wiecie. Ale jeśli dowiem się o takiej osobie to zapiszę się. Teraz uczę się do poprawki matury trochę pracuję o jakoś to leci. Ogólnie to nie mam łupieżu na głowie. Pozbyłem się go dzięki konsekwentnemu myciu szamponem mocniejszym na przemian z delikatniejszym oraz bardzo ważną rolę odegrała emulsja zoxiderm. I tak ogólnie na głowie nie widać łupieżu itd (a kiedyś jak zacząłem chorować na łzs miałem spory), ale jak czasami włos mi wypadnie to jest oblepiony łojem. Mam wujka chorego na łzs ale ma wersję rogowaciejącą czyli z ostrym łupieżem a nie łojotokiem i wiecie co? Wujek kompletnie to sobie olewa, jak ma krótkie włosy to widać łuskę dość pokaźną i wgl mu włosy nie wypadają wiem bo mi mówił i mu wierze bo od kilku lat tak ma i nie ma ubytków. Więc co z tego jak skóra głowy wygląda dobrze jak włosy lecą. Wolałbym mieć ten łupież i żeby nie wypadały :). Wiem, że porównanie 30 włosów do 200 to jest duża różnica ale jak sobie przypomnę czasy, kiedy nie miałem tego ścierwa, myłem włosy szamponem familijnym za 4zł 500ml i włosy świeże 4 dni a teraz szampony dużo droższe bo człowiek szuka złotego środa a i tak bywa różnie. Ile bym dał żeby być zdrowym..No dobra co do łysienie to u mnie taty brat czyli mój wujek jest łysy i zaczął łysieć jakoś pewnie w okolicy 30 lat a tak to każdy ma włosy może nie bujne ale nikt poza nim nie łysieje. Nizoralu próbowałem ale dość szybko przestał działać. Ogólnie to przerobiłem tego trochę jeśli chodzi o szampony itd. Cel to zmniejszyć łojotok. A wracając do candidy to odstawiłem prawie całkowicie cukier od 2 tygodni łykam dziennie dwie kapsułki kwasu kaprylowego i olejku z oregano oraz tak jak pisałem kapsułkę vitapilu. Od tygodnia jem dużo sałaty bo podobno zielone jest dobre na wszystko, mój styl odżywiania może nie jest za odpwiedni tzn. nie jem słodyczy to + jeśli chodzi drożdże ewentualną candidę itd. ale jem dużo pieczywa, makronów, ziemniaków i ryżu itd a więc gluten, skrobia może tu jest pies pogrzebany? Ale jeszcze na gwiazdkę tego roku to włosów mi mniej leciało chociaż była zima a jak święta przyszły to słodyczy jadłem jak głupi i było ok :). Przy łzs bardzo ważny jest aspekt psychiczny tzn. jeśli ktoś tak w uproszczeniu napisze będzie radosny, będzie się dużo śmiał itd to chora chamuje i to bardzo a różne dołki i stresy bardzo zaostrzają łzs i wypadania. No dobra to by był na razie tyle.
      Trzymajcie się :).

      Usuń
  15. Natalia K, a masz problemy z hormonami? Podobno stosowanie loxonu bez jakiegos blokera to kiepski pomysl, bo on nie hamuje wypadania a tylko stymuluje odrost. Nie wiem czy tak jest, przeczytalam na meskim forum o lysieniu a ze u mnie tez testosteron szaleje to mnie zainteresowalo.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak, mam problemy z hormonami - pcos (za wysoki androstendion i dheas). W czasie, gdy zaczęłam stosować loxon leczyłam się już Spironolem.
    Wiem, że loxon stymuluje porost po dłuższym czasie stosowania i że na początku więcej włosów wypada, ale u mnie to było za dużo - powyżej 500 włosów na dzień. Włosy tak mi się przerzedziły jak nigdy dotąd, najgorsze, że nie stosuję go już ponad tydzień i żadnej poprawy nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie spironol nie pomogl, wydaje mi sie ze lekko poprawila mi się cera, ale z wlosami nic nie zrobil. I jeszcze trochę obniżył mi nastroj. łykasz go nadal? ja na razie chemii nie biore, tylko dlatego ze czas juz pomyslec o dziecku. Gdyby nie to to moze zdecydowalaby, sie na antykoncepcje albo finasteryd.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mi też chyba nie bardzo pomógł, nie zbił właściwie wcale androgenów, a po zwiększeniu dawki źle się czułam. Od wczoraj stosuję ciężką artylerię - Flutamid i mam nadzieję, że się przez niego nie przekręcę na drugą stronę życia ;)
    Spironol wpływa także na nastrój? Ostatnio mam podły, ale wiążę to raczej z pogorszeniem po loxonie, ale w sumie kto wie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. nie będę kadzić, ale niestety widać przerzedzenie - tym bardziej w porównaniu do Twoich innych zdjęć na blogu. Jednak wielkiej tragedii nie ma. A jak zrobisz przedziałek w innym miejscu mniej to widać? Ja kombinuję zawsze tak z przedziałkiem, by było wrażenie jak największej ilości włosów, nawet jeśli mi w danym przedziałku jest nie do twarzy :p.
    Oby to było tylko chwilowe, bo przecież wiesz, że może być lepiej :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiego nigdy nie noszę orzez środek. Bokiem trochę lepiej, ale nie na tyle żeby zamaskować. Fryzura którą noszę najczęściej to zaczesanie do tyłu, ale to też widać, że ubyło. Najmniej widać jak założę czapkę na głowę; ) no pewnie, że będzie lepiej. Nie zakładam nawet inaczej. Pewnie, że jest to dołujące jak w tak krótkim czasie tyle ich wypadło, ale liczę, że będzie poprawa.

      Usuń
  21. Masz zdecydowanie za niska ferrytyne,ja mialam wyzsza i dermatolog przepisal mi zelazo.U mnie tez dol na calego,wlosy leca i leca.Z tym latem cos jest ,tez wypada mi duzo wiecej wlosow.Loxonu 2 uzywam juz od 7 miesiecy,efekty mizerne a 5% boje sie jak diabel swieconej wody,moje wlosy nie przezyja kolejnego linienia.Mastiff nie uwazasz ,ze u Ciebie to wzmozone wypadanie ma zwiazek z odstawieniem Loxonu,bo wiem ze odstawilas jakis czas temu ,moze to wlasnie to jest przyczyna? Wiem jakie katusze przezywasz ,tez nieraz myslalam o zgoleniu wlosow i kupieniu przyzwoitej peruki ,Wszystko tylko nie ten stres,przy myciu i czesaniu ,kiedy znowu widzisz te pasma wypadajacych wlosow.Czekam na lepsze "wlosowe" czasy,czego i Tobie zycze. Pozdrawiam Cie serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja swoją dolegliwość odkryłam...dopiero wczoraj. Poprzednim razem, kiedy na mojej skórze głowy stała się tragedia(ubyła mi połowa włosów, pełno ropnych łusk na głowie, poteżne swędzenie) udałam się do dermatologa. Stwierdził ostre zapalenie skóry i przepisał sterydy, których bałam się stosować, a więc leczyłam się na własną rękę. Po pewnym czasie przeszło. Problem wrócił jakiś miesiąc temu. Obecnie na mojej głowie zaczyna dziać się to co wcześniej. Odkryłam, że zawinił szampon AUSSIE. Mam nadzieje, że moje włosy do pasa nie będą musiały zostać obcięte (pozlepiane i rzadkie wcale nie wyglądają dobrze). Mam nadzieję, że będzie dobrze.. Powodzenia życzę również Tobie, buziaki! :*

    Kamila

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja stosuje loxon 5 % wlosy wupadaly mi w pierwszych 2tyg od dwoch dni wypada 4-5 wlosow dziennie. Nie robilam badan..... rodzinna stwietdzila ze to stres i wyoisala mikto bardzo sie balam tego uzywac po przeczytaniu forum. Ale patrzac na wlosy mojej przyjaciółki ktora dwa lata temu uzywala loxonu jestem w stanie dalej go wcierac. Kiedys miala 5wlosow na krzyz teraz ma tak geste ze sama jestem pod wrazeniem. A wypadac wlosy beda pozniewaz etap linienia trwa dwa tyg

    OdpowiedzUsuń
  24. Trochę późno ale zawsze... strasznie wypadały mi włosy, byłam ciągle przemęczona, paznokcie się łamały i nic tylko spać. Trafiłam do endokrynologa. Skierowała mnie na kompleksowe badania w tym między innymi (badań z milion) krzywa cukrowa i insulinowa. Wynik? Hiperinsulinemia. Po zmianie diety na taką o niskim indeksie glikemicznym jest lepiej :) Lepiej się czuję, włosy trochę mniej sie sypią, mam więcej energii. I gorzka czekolada jest dozwolona i da sie znaleźć słodycze, które pasują do niskiego indeksu ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. zbadaj tarczyce dziewczyno, masz wszelkie objawy niedoczynnosci, zmeczenie, zero kondycji i włosy. Ja miałam to samo, poszłam na tsh, ft3 i 4 i wyszlo mi 5.82 gdzie norma jest 1-2. Odkąd się lecze wr.óciło mi zycie- i włosy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ku pocieszeniu powiem, że masz szansę odzyskać włosy, np. mezoterapia czy ostrzykiwanie osoczem. Ja np. w bardzo młodym wieku mam superrzadkie łysienie bliznawaciejące, a to oznacza, że zamiast mieszków mam blizny, z których nic nigdy nie wyrośnie (chyba, że będzie cud w medycynie;P). Naprawdę, nie warto się dobijać, bo są gorsze typy łysienia...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:) To dla mnie bardzo ważne, że dzielicie się ze mną swoimi opiniami.
Anonimki bardzo proszę, podpisujcie się, bo później was mylę:)