sobota, 31 sierpnia 2013

Czesanie (szczotkowanie) u osób którym wypadają włosy

Temat trochę dziwny. Początkowo stanowił element innego nad którym pracuję, ale uznałam, że warto mu poświęcić osobny wpis. Dlaczego? Otóż dla każdego przeciętnego Kowalskiego czesanie włosów nie jest niczym niecodziennym. Traktuje to tak samo jak mycie zębów. Jeśli jest to włosomaniaczka, to będzie miała nawet kilka specjalnych sprzętów służących temu zabiegowi, a nie tylko plastikowy grzebień. A jak sytuacja przedstawia się u osób którym włosy wypadają? Ręka do góry która nawet nie wiem gdzie leży jej szczotka? 
Bardzo długo należałam do takich osób. Zaczęło się bardzo wcześnie, jeszcze przed erą Ł czyli Łysienia. Byłam nastolatką, może nie dziecko kwiat, ale czesania włosów nie uznawałam. O dziwo jak patrzę na swoje zdjęcia z tamtego okresu to fryzura lepiej wygląda niż teraz. W każdym bądź razie, od wczesnej młodości byłam przyzwyczajona do braku grzebienia. Oczywiście nie twierdzę, że pół swojego żywota przeszłam z dredami na głowie, ale jak przypadkiem grzebień postanowił iść na wagary, nie rozpaczałam.
Kiedy więc włosy zaczęły mi lecieć w koszmarnych ilościach, same z siebie, bez niczyjej pomocy, grzebień naturalnie bez bólu poszedł całkowicie w odstawkę. Nie wyobrażałam sobie, że mogłabym psychicznie znieść widok wyczesanych włosów.
Czeszesz, czeszesz, czeszesz....czeszesz, a one lecą i lecą, lecą...i nie chcą przestać! O nie. Dla mnie było to za dużo. Dodatkowo doszedł do tego łojotok. Rozczesz babo tłuste włosy, ha ha ha. Bardzo śmieszne. To tak jakby rozprowadzić masło na włosach. Również podziękowałam. I tak sobie żyłam do momentu dopóki nie ścięłam włosów. Krótkich właściwie przecież nie trzeba czesać.

I czy to było dobre? NIE. I PISZĘ TO DUŻYMI LITERAMI. KOCHANE MOJE WŁOSY TRACĄCE, KUDEŁKI CZESZEMY! Która się pokłóciła z grzebień, już, przepraszać go na kolanach.

  • Nie uciekamy przed grzebieniem w obawie przed tym, że wypadnie nam więcej włosów. One mają wypaść i nawet muszą jeśli mają nam wyrosnąć nowe włosy. Jeśli nie pozbędziemy się martwych włosów proces ten zahamujemy...być może nawet nieodwracalnie. 
  • Oczywiście wszystkie które mają tak jak ja problem z łojotokiem, nie spędzają 5 minut na szczotkowaniu włosów, raczej na ich rozczesaniu. Szczotkowanie włosów które można połączyć również z masażem, powinny wykonywać tylko osoby ze zdrową skórą ponieważ całkowicie nieświadomie można sobie zafundować ŁZS. Ale jak wspomniałam wyżej. Nie chodzi o to, żeby osoby z łojotokiem się całkowicie nie czesały!
  • Kiedyś moja koleżanka powiedziała mi, że łój powinien być równomiernie rozprowadzony po włosach dla ich zabezpiecza. Możliwe, że u osób ze zdrową skórą tak, ale osoby z łojotokiem muszą uważać. Mi się nie raz zdarzyło, że włosy była w stanie " jeszcze pół dnia wytrzymamy", a po rozczesaniu niestety nie nadawały się już do niczego. Także ja w ciągu dnia unikam poprawiania fryzury. Najczęściej rozczesuję jak wyschną i przed myciem.
Post o rzeczy absolutnie banalnej, ale nawet ja sama nie zdawałam sobie z tego sprawy, że unikając czesania włosów robiłam sobie aż taką krzywdę! Przecież wypadają i tak, prawda? Z moją pomocą czy bez. A jednak nie jest tak do końca.

Macie jakieś przemyślenia na ten temat, a może inne zdanie? Dla mnie to nowe odkrycie, więc jestem ciekawa każdej opinii.


P.S.
I jeszcze jedna ważna kwestia, oczywista mam nadzieję dla każdego: nie pożyczamy grzebienia/szczotki komuś, ani od kogoś! Mi zdarzyło się kilka razy, że znajome nawet mimo tego iż wiedziały, że mam problemy ze skórą, chciały pożyczać mój grzebień.

P.S2
Wybaczcie to edytowanie, ale uznałam, że UNA ma rację. Wpis również tyczy się osób którym włosy wypadają, nie musi się to wiązać od razu z łysieniem. Ja już po prostu chyba przyjęłam do siebie rzeczywistość i nawet w rozmowie ze znajomymi mówię wprost o swoim problemie. Jednak wiem, że dla wielu osób słowo "łysienie" budzi złe skojarzenia.

83 komentarze:

  1. Przeraża mnie jakoś używanie słowa "łysienie" na wypadanie włosów... Chyba wolę eufemizmy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ale trzeba sprawę nazywać po imieniu. No i wypadanie włosów a łysienie to dwie różne bajki. Chociaż zgadzam się, że to jedno zdanie wyszło tak dramatycznie. Chyba trzeba edit zrobić;)

      Usuń
  2. Moje czesanie ogranicza się do wydzielenia przedziałka zaraz po umyciu włosów, a w ciągu dnia jedynie rozczesuję końcówki.
    Co prawda nie narzekam na wypadanie włosów, ale też parę razy udało mi się włosy przetłuścić za pomocą grzebienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja pewnie Ciebie Mastiff nie zaskoczę jak będę za czesanie i oczywiście masowaniem głowy, powtarzam się ale cóż kocham masaż i moja szczotkę z dzika, mam nadzieję że z naturalnego bo któż to wie co nam sprzedają

    maurice

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywistość Kochana:) Zresztą ja od momentu Twojego wpisu głowę masuję. Co prawda zdarzały mi się przerwy, ale w końcu chyba opanowałam i sposób i technikę, więc wszystko idzie ku dobremu. Jednak, że osoby z łojotokiem czy ŁZS muszą uważać, bo masowanie takiej skóry raczej jej nic dobrego nie przyniesie. Albo trzeba dobrać moment: tuż przed myciem? Ja tak robię i odpukać na razie się sprawdza.

      Usuń
    2. Mam pytanie o szczotki z naturalnym włosiem, czy one nie wyrywają więcej włosów, czy nie są dla nich brutalniejsze? :) moja szczotka ma drewniane końcówki, nie narzekam na nią, ale zawsze zastanawiałam się nad naturalnym włosiem. Moje koleżanki mają takie, tylko to inna sprawa i sytuacja, bo im może wypadnie z 10 włosów w ciągu dnia, a nie tak jak mi 60 podczas samego czesania.
      wer

      Usuń
    3. O Maurice, ja też jestem ciekawa jak to jest przy czesaniu takim dzikiem?

      Usuń
    4. ...i czy pamiętasz gdzie ją nabyłaś?

      Usuń
    5. U mnie przy czesaniu szczotką w łosiem wypadało o wiele więcej włosów, nawet kiedy już teoretycznie wypadać masowo przestały i szczotka poszła w kąt. Później spróbowałam jeszcze raz, ale przyjrzałam się tym włosom, które wypadły. WSZYSTKIE były bez odrostu, za to z cebulkami - czyli i tak martwe. Ale niestety szczotka z włosia bardzo szybko rozprowadza sebum na włosach i trudno ją utrzymać w idealnej czystości przy przetłuszczjącej się skórze głowy. Dlatego na co dzień używam grzebienia.

      Usuń
  4. Masz racje z tym nie czesaniem. Do włosomaniaczek nie należę Zdarzyło mi się kilka razy nie czesać włosów bo tak po prostu moje widzi mi się... i co zauważyłam dokładnie tak jak piszesz. wypadało ich więcej, A gdy zaczęłam czesanie to to co wypaść miało wypadało i nie było szoku pod prysznicem że aż tyle na raz. Jestem za tym by czesać włosy przynajmniej rano i wieczorem oraz dobrze je wyczesywać przed myciem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój sierściuch, za mocno wziął sobie do włosowego serduszka, Twój dzisiejszy post. Pełna szczotka, obfite sitko - zakończenie wakacji na bogato.

    nat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojooo:* Ale ja też od momentu kiedy się tego dowiedziałam czeszę zamaszyście...czyli od wczoraj;) Leca, ale wierzę, że to dla ich dobra. Jak już wyczeszę wcieram im wcierkę, żeby rosły nowe, zdrowe:) Nat, to Ty mnie zainspirowałaś, żeby napisać tego posta po tym jak ostatnio napisałaś, że nie czeszesz. Od razu sobie przypomniałam, że jak miałam długie to też nie czesałam...i, że wiele dziewczyn którym włosy lecą też tego nie robi.

      Usuń
    2. Nie czesałam, bo mam kręcone, a to mocna przeprawa, tym bardziej jak były suche i łamliwe, miały ksywkę pakuły :D
      Teraz czeszę od tygodnia, rano, czasem wieczorem, zawsze ta sama magiczna liczba 50.
      Coś w tym czesaniu jest, bo w liceum zawsze czesałam i podczas mycia leciało góra 20 sztuk. Jak zaprzestałam szczotkowania tak odpływ i kret to nierozłączni przyjaciele podczas mycia, oczywiście głowy :D co nie zmienia faktu, że wtedy nie było to łysienie ;)

      Usuń
  6. O tak, mam cienkie przetłuszczające się włosy i ile rozczesanie grzebieniem zaraz po wyschnięciu i tuż przed myciem jest u mnie ważne, o tyle każda dodatkowa aktywność czesaniowa już kończy się przyklapem i rozprowadzaniem sebum na całej długości.

    Pamiętamy też o myciu grzebienia, i o tym, że szczotka z włosia też nie jest wskazana dla każdego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie problem nadmiernego wypadania przestał dotyczyć. ok, mało tych włosów w wannie nie znajduję, ale uważam, że bez tragedii:)

    ostatnio czeszę głównie mokre włosy, najpierw przed myciem, kiedy znajduje się na nich odżywka, następnie po myciu i później jeszcze kilka razy przed wyschnięciem oraz raz, kiedy są już całkowicie suche. generalnie 99 % włosów wypada mi w kąpieli, staram się je wszystkie łowić i odkładam w jedno miejsce na brzegu wanny w celu późniejszego zebrania ich i wyrzucenia, żeby nie zapychać odpływu itd. dzięki temu skrzętnemu wyczesywaniu ich na mokro, nie gubię ich później tyle 'po domu', a także kontroluję ich ilość.

    a w dzieciństwie również miałam uraz do czesania włosów, dopiero po odkryciu szczotek jakoś się przekonałam. trauma była na tyle silna, że wyhodowałam sobie nawet kołtuna polskiego z tyłu głowy;):D

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja przyznaje sie bez bicia, ze nie czesze niemal wcale :) Co najwyzej palcami :)

    I to nie z powodu wypadania...wczesniej generalnie tez nie czesalam.

    Jesli juz raz na jakis czas mi sie przypomni to czesze pod prysznicem gdy mam odzywke na wlosach.

    Na sucho nie czesze nigdy od wielu lat bo moje falowane wlosy tego nie lubia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukałam Cię na Wizażu, ale uznałam, że pewno jesteś na urlopie skoro nic nie piszesz. Jestem ciekawa jak Twoja druga wyprawa do szpitala, czy wniosła coś nowego?

      Usuń
    2. Tak, byłam na urlopie 2 tygodnie,a póki co chwilowo mały odwyk od wizażu po urlopie...co by nie wracać do starych nawyków zaglądania tam co chwilę ;)

      Wyników z drugiej wizyty na razie nie znam jeszcze. Poszpitalna wizyta w przychodni 11 września dopiero. Prywatna u mojej gin 23ego.

      Na upartego mogłabym zaraz po urlopie odebrać już kopię badań ale chyba nie chcę - wolę od razu od lekarza usłyszeć co myśli i ew. potem się martwić co dalej.

      Na razie jestem już 4 tydzień na diecie dr dąbrowskiej ( same warzywa i odrobina owoców) i odpukać ale chyba coś pomaga...skóra na ciele wygląda lepiej mimo nie brania androcuru, mniej się tłuści. Zobaczymy jak będzie w najgorszym okołookresowym momencie.

      Włosy też na razie dają od siebie odpocząć i w miarę trzymają się głowy. Tylko skalp coś się trochę pogorszył i jakiś suchy łupież mnie chyba dopada.

      Jak skończę dietę to porobię badania - cholesterol i podstawowe hormony - tak z ciekawości :)

      Zakupiłam też parę rzeczy z tego co kiedyś maszkowa polecała na odgrzybianie i odrobaczanie...jak szaleć to szaleć, skoro już dałam radę zacząć z tą dietą to pociagnę oczyszczanie nieco bardziej i po niej ;)

      Usuń
    3. Dajesz radę na samych warzywach? Ale zazdro!:( I pomyśleć, że ja kiedyś też dawałam radę. Ech, ale to były lata świetlne wstecz.
      O, z tymi odrobaczeniami to nawet moja Mama mnie ostatnio goni , bo jej marudzę przez telefon, że mnie po wszystkim mdli. Ustaliłyśmy więc, że mam kolonię tasiemców i mam je wybić. Doom 3;)
      Rozumiem, że Parafarm i Kwas Kaprylowy przygarnęłaś?
      Mój tasiemiec kocha ostatnio Nutelle:) Prosto ze słoiczka:)I uzależnił się od Coca-coli.

      Usuń
    4. Wiesz, sama zaczac bym nie dala rady, dlatego pojechalam na "wczasy z dieta"...starzeje sie jak widac :p Zamiast stopem po europie to spedzilam 2 tygodnie na jedzeniu warzywek tam ;)

      No jakos daje rade poki co - zero kawy, czarnej herbaty, tluszczy, zero nabialu i miesa, zero straczkowych i ogolnie wysokoskrobiowych warzyw... ogolnie tylko nieslodkie owoce i czesc warzyw

      I o dziwo da sie zyc i funkcjonowac :) Jakos zyje bez moich ukochanych slodyczy. Zgrzeszylam tylko 2 razy filizanka czarnej kawy przez 3 tygodnie ;)

      Parafarm i kwas kaprylowy czekaja na odbior ze sklepu. Zastosuje je jak skoncze diete.

      No i ambitny plan mam, zeby nie wrocic do tak smieciowego jedzenia jak wczesniej...czas pokaze co z tego wyjdzie ;)

      Usuń
  9. Mastiff szczotke z dzika dostałam od znajomego łysiejącego w prezencie, nie ma co myślałam, że padnę ale przyjęłam bez mrugnięcia okiem, szczerze napiszę o większym wypadaniu podczas czesania więc wzięłam się na sposób i uderzam szczotką lekko w głowę aż do lekkiego mrowienia, i właśnie to u mnie się sprawdza, szczotke myję zgodnie z opiniami dziewczyn w szamponie dla dzieci i na razie ok.
    Zakupiłam również szczotke w mydlarni u franciszka do masowania ciała na mokro.
    Jutro mam zamiar postukać sobie nią w głowę, zobaczymy co wystukam.
    Mastiff przypominam o czarnej rzepie ja już dorwałam dwie malutkie wylądowały w sobotę na mojej głowie, piekły jak nie wiem co ale spoko, czyli kuracje czas zacząć

    maurice
    pozdrawiam wszystkie masujące stukające i czeszące

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozglądałam się już kilka dni temu za rzepą, ale nie rzuciła mi się w oczy. Może "nie ten" bazarek. Ale jak już upolowałaś, to znaczy, że gdzieś musi być!
      A co pukania się szczotką w głowę to brzmi to dość zabawnie:D Ja na razie uskuteczniam jednak masowanie ręcami swymi własnymi. Ubijaczką już nie używam. Wydaje mi się, że jednak rękami faktycznie ta skóra jest wymasowana i to o ten efekt chodzi. Zapewne ubijaczką również da się ten efekt osiągnąć, ale chyba rękami jest prościej. Tylko przed myciem a nie po:)

      Usuń
    2. właśnie dobrze zauważyłaś, że fajnie masować jest przed myciem lub przed nałożeniem odżywki jajecznej, wydaje mi się jakby lepiej te składniki wnikały, i fakt od tarmoszenia głowy szybciej się tłuszczą włosy u nasady

      a rzepkę fakt dorwałam na bazarze u gościa miał takie maleńkie o średnicy 3 cm, myślałam że nie będą piekły ach jak bardzo się myliłam

      dziś rano masowałam głowę masażerem dociskając i odrywając masażer dla mnie spokojnie mogę tak masować mniej bolą palce

      maurice

      Usuń
  10. Do rozczesywania włosów używam grzebienia drewnianego z szeroko rozstawionymi zębami a przed myciem i wyłącznie przed myciem dodatkowo przeczesuję szczotką Tangle Teezer. Starannie wyciągam włosy spomiędzy igiełek szczotki, z odpływu oraz zbieram te, które spadły na podłogę i w ten sposób panuję nad własnymi "czarnymi myślami". Szczotka używana w ciągu dnia, choć całkiem przyjemnie czesze włosy i masuje skórę, aktywizuje gruczoły łojowe do wzmożonej pracy i powoduje nieestetyczne błyszczenie górnej partii włosów.
    Sasa
    PS Skórę głowy masuję palcami lub plastikowym masażerem antycellulitowym. Technika w trakcie opracowań. S

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam taki masażer antycell. w domu nie pomyślałam by go użyć, pomasuje masażerem zobaczymy

      maurice

      Usuń
    2. Ooooo, ja takich masażerów też mam kilka:D Jeden jest w kształcie rolki i chyba taki najmniej by włosy wyrywał. Aż przetestuję dzisiaj!

      Usuń
    3. Ja nie mam rolki, tylko taki owalny plastikowy z uchwytem. Dociskam do skóry i masuję w miejscu a następnie przesuwam o kilka centymetrów. Wypustki są giętkie. Po akcji mam wrażenie, ze skóra "promieniuje" lekkim ciepłem. Ale to nie jest do końca przyjemna czynność, bo gdy za mocno docisnę to boli mnie czaszka :( Zalecam ostrożność.
      Sasa

      Usuń
  11. ja kiedyś włosy czesałam dwa razy dziennie, teraz czeszę tylko skórę głowy rano a końcówki palcami;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Mastiff myślisz że wypadanie ma związek z robakami?

    też słyszałam o diecie dąbrowskiej, mam zamiar kupić książki podobno super sprawa

    maurice

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi sie, ze takiego prostego zwiazku nie ma :) ja u siebie bardziej niz robaki to podejrzewam kandydoze... slodyczy jem bardzo duzo od zawsze i generalnie mam problem z grzybicami wszelakimi

      na diecie dr. dabrowskiej jestem bo mam duuuzo za wysoki cholesterol + problemy z androgenami i ogolnie problemy hormonalne - to byl glowny powod jej zaczecia :)

      ogólnie zdrowie organizmu się na wiele rzeczy przekłada...choć nie liczę na cuda, że nagle o problemach z włosami zapomnę zupełnie i odrośnie mi wszystko :)

      Usuń
    2. Dziękuję quleczko za wyczerpującą odpowiedź, chciałabym zastosować tą diete ale nie wiem jak wytrzymam długo bez mojej ukochanej kaszy gryczanej i ryżu ech...

      ja też mam zakola i lekkie a nawet spore przeswity na czubku pocieszam się tym że sporo antenek wystaje czyli wylatują ale rosną ciekawe tylko czy utrzymam włoski

      jestem tez ciekawa czy przy łys. tolagenowym są prześwity każdy mówi co innego, że to wypadanie równomierne inni że mogą być prześwity z badań moich nic nie wynika

      ale ponoć cuda się mogą zdarzyć mój teść jest po bay passach lekarz mówił mu o diecie warzywnej na zbicie cholest., nie wspominał o dąbrowskiej ale mówił by jadał przez okres 2 3 tyg warzywa oczywiście dla niego ta opcja wydała się zupełnie absurdalna mięso musi być

      to fakt że słodycze niszczą nasze włosy
      staram się ograniczać

      maurice

      Usuń
    3. maurice, co Ty piszesz? Czemu masz nie utrzymac wloskow? Oczywiscie, ze utrzymasz. Ja wlasnie dowidzialam sie, ze mam prawdopodobnie telogenowe hormonozalezne. Do tego FATALNE zelazo ktore nie chce sie wchlaniac. Telogen sciaga mi wloski z calej glowy a niedobory zelaza, poglebiaja przeswity na czubku. Ale to wszystko jest do opawnowania. Nie mozemy nawet myslec inaczej. Hormony unormujeny, zelazo podbijemy, pozbedziemy sie wszelkiego dziadostwa i niechcianych lokatorow. To tylko kwestia czasu! Amen!
      Tak sie nakrzyczalam, ze ide spac ;)
      Pozdr
      Justyna

      Usuń
    4. maurice, są prześwity i to całkiem spore, tym bardziej jeśli jest to przewlekły telogen (bynajmniej mi się wydaje, że taki mam). Włosy lecą, czasem mało (20 sztuk podczas czesania to prawdziwe święto lasu), czasem sporo zwłaszcza podczas mycia (zazwyczaj 100, 150, z porywami 170 jak nałożę coś mocno obciążającego), ale w porównaniu do maja czy czerwca to naprawdę mało, bo wtedy podczas mycia głowy dobijałam do 300, 400.
      Małe kłaki rosną powoli, są cienkie jak u niemowlaka (mam nadzieję, że przybiorą na masie) i też mam nadzieję, że nie wypadną, bo miałam tak kilka miesięcy temu - to co wyhodowałam od stycznia, raczyło mnie opuścić z końcem maja, przeżyły nieliczne osobniki, które teraz lubią wypadać podczas czesania, ale góra 10 takich półrocznych.

      Dobrze, że pojawiłaś się tutaj w sitku włosów, bo chyba jako jedyna ochoczo zachęciłaś nas do masowania głowy, efekty pewnie są, ale masowanie wchodzi w nawyk tak jak mycie zębów :D

      Jeśli chodzi o warzywa i owoce one dużo mogą. Kiedyś miałam tak nieregularny okres, a wystarczyło, że wprowadziłam dużo ciemnej zieleniny i wszystko jest co do dnia. Faktem, jest też, że jak zmieni się dieta (powrót do rodzinnego domu = pełna lodówka), to już co do dnia nie jest i lubi zaskoczyć, ale bez tragedii oczywiście ;)

      p.s. Właścicielko blożka, znalazłam na mieszkaniu szczotkę do ciała - o mamo, jakie doznania! (na głowie oczywiście) puszczam <--> przyciskam MIŁOŚĆ

      nat

      Usuń
    5. Justyna aż mi od Twojego wpisu mniej dziś włosów wyleciało! Nie ma to jak jasne przesłanie, dobitne, nieważne że łyso na głowie ważne, że wierzysz w to co piszesz, ja czasami sama już nie ufam sobie w tych odzywkach, sokach masowaniach. Ale mam jednego gościa łysiejącego, którego mąż mi często do domu zaprasza, kiedy widzę ile wkłada pracy by ratować włosy, w zasadzie to pisałam już że dzięki niemu masuję głowę, nakładam rzepę i cebulę z czosnkiem, jadam siarkę i biotynę.

      Nat dobrze, że napisałaś o tym wszystkim bo sama już nie wiem co mi jest, np ja mam tak samo jak ty niby lecą z całej głowy ale najwięcej na czubku, rosną małe włoski jasne ale i też ciemne, zakola zarosły po masażu i cebuli a teraz rzepie, wypadają te włosy długie ale też i 10 - 15 cm, widuję też i te na 3 cm, ale mam nadzieję, że to są te włoski co wyrosły w atmosferze niepokoju, zgryzoty i praktycznie niedoborów pokarmowych, trochę o siebie nie dbałam w grudniu wiec stąd ta opinia, włosy mam długie na 2 cm przed biustonosz, 3 lata temu miałam do pasa ale ścięłam jak zaczęły lecieć bo myślałam, że to z przeciążenia
      też mam tak, że podczas mycia leci ich całe stado, ale jak są po umyciu jest spokój,
      teraz opanowałam wylatywanie
      czekam na tą rzepke i wierze że mi pomoże, skoro wcierka joanny pomaga to sok tym bardziej

      masz rację z tą zieleniną, ja też miksuję pietruszkę z sokiem z jabłka lub pomidorów i widzę poprawę w okresach,

      pozdrawiam Was

      maurice

      Usuń
    6. maurice, tam gdzie ja bylam na "wczasach z dieta" bylo kilka osob, ktore przyjechaly wlasnie by uniknac bypassow - podobno to mozliwe. Szczegolnie jak ktos sie ogolnie zaniedbal i ma tzw. zespol metaboliczny - to ta dieta na niego nieźle pomaga. Tylko jak ktoś ma np. 30 kg do schudnięcia to zdecydowanie dłużej niż 2-3 tygodnie musi na niej być.

      Z tym, ze ta dieta - to nie tylko wykluczenie ryzu, kaszy itp. ale tez calkowicie nabialu, tluszczu i nawet bardziej skrobiowych warzyw.

      Ale moze byc tez smaczna jak sie czlowiek postara - dzis np. jako zupke mam http://www.kwestiasmaku.com/blog-kulinarny/zupa-z-pieczonej-dyni-i-pieczonych-pomidorow/ ( tylko bez kukuryczy).

      Ogólnie najtrudniej zacząć - potem jakoś idzie :)

      A tak ogólnie odnosnie warzyw, okresu itp. to wiecie, ze w naszej diecie powinno byc tak ok. 30 procent warzyw, w tym jak najwiecej surowych? Bo to głównie te surowe mają znacznie.

      Pomyslcie same ile jecie...ja przed dieta bylam baaaardzo daleka od tej ilośći :)

      No, a miesa powinno sie jesc w malych ilosciach bo wiekszosc z nas jest "przebiałczona", a to sie potem w organizmie odklada

      http://natemat.pl/72247,przebialczeni-polacy-przesadzaja-z-bialkiem

      Ostatnio zamowilam sobie tez ksiazke 'zamień chemię na jedzenie' i mam ambitny plan zmieniać nawyki żywieniowe po diecie :)

      Usuń
    7. To bardzo dobrze że się tak odżywiasz, my razem z mężem zwracamy szczególna uwagę na to jak jemy i co jemy.
      Codziennie pijamy świeże soki z warzyw szczególnie buraki cebula czosnek, sok z jabłka, teraz praktycznie cały czas pakujemy w siebie owoce sezonowe, mięso jadamy ale naprawdę rzadko, ryż i kasze to codzienność
      święte słowa napisałaś wszystko zgadza się z tym białkiem, skrobia i wogóle z chemią,
      np my unikamy a nawet mówiąc ściślej nie dotykamy konserw, zupek kostek itd, mam już zamówioną książkę dąbrowskiej, mój maż zdecydowałby się tak jeść problem w tym gotowaniem masakra jakaś,
      to prawda z ilościa jedzenia, , nasz żołądek jest bardzo mały a my tam pakujemy 1 potem drugie danie deser kawa ciasto, kto by to mógł znieść.

      Justyna ty jesteś dobra w przemowach, wywodach, ujmij to pięknie w słowa i zachęć nas wszystkie do stosowania diety warzywnej,
      ja jestem wytrwała w tym co postanowię, właśnie jak coś postanowie na razie tylko myślę
      chętnie wybrałabym się do takiego miejsca gdzie gotują po Dąbrowsku, a wiem, że takie są w Polsce.

      Co do sztucznych żył w sercu masz całkowita racje, że dieta działa cuda i można nią wyleczyć nawet chroniczne choroby łącznie z wykrzywionymi palcami

      P.S NAT napisała o doznaniach szczotkowo skalpowych, toż to właśnie o tym zawsze pisałam to cudo a nie masowanie!

      Ale się nakrzyczałam!!! (Justi tak bardzo spodobały mi się Twoje słowa, że je sobie przywłaszczam! )

      pozdrawiam całe grono wielbicielek blogu siteczkowego

      maurice

      Usuń
    8. To bardzo dobrze że się tak odżywiasz, my razem z mężem zwracamy szczególna uwagę na to jak jemy i co jemy.
      Codziennie pijamy świeże soki z warzyw szczególnie buraki cebula czosnek, sok z jabłka, teraz praktycznie cały czas pakujemy w siebie owoce sezonowe, mięso jadamy ale naprawdę rzadko, ryż i kasze to codzienność
      święte słowa napisałaś wszystko zgadza się z tym białkiem, skrobia i wogóle z chemią,
      np my unikamy a nawet mówiąc ściślej nie dotykamy konserw, zupek kostek itd, mam już zamówioną książkę dąbrowskiej, mój maż zdecydowałby się tak jeść problem w tym gotowaniem masakra jakaś,
      to prawda z ilościa jedzenia, , nasz żołądek jest bardzo mały a my tam pakujemy 1 potem drugie danie deser kawa ciasto, kto by to mógł znieść.

      Justyna ty jesteś dobra w przemowach, wywodach, ujmij to pięknie w słowa i zachęć nas wszystkie do stosowania diety warzywnej,
      ja jestem wytrwała w tym co postanowię, właśnie jak coś postanowie na razie tylko myślę
      chętnie wybrałabym się do takiego miejsca gdzie gotują po Dąbrowsku, a wiem, że takie są w Polsce.

      Co do sztucznych żył w sercu masz całkowita racje, że dieta działa cuda i można nią wyleczyć nawet chroniczne choroby łącznie z wykrzywionymi palcami

      P.S NAT napisała o doznaniach szczotkowo skalpowych, toż to właśnie o tym zawsze pisałam to cudo a nie masowanie!

      Ale się nakrzyczałam!!! (Justi tak bardzo spodobały mi się Twoje słowa, że je sobie przywłaszczam! )

      pozdrawiam całe grono wielbicielek blogu siteczkowego

      maurice

      Usuń
    9. oszalałam zupełnie dwa razy wysłałam to samo

      wybaczcie

      maurice

      Usuń
    10. I powiązały sałatę ze szczotkowaniem włosów:D
      Co do odżywania się takiego cz innego, ja mam dość ciekawe doświadczenie w tym temacie. Otóż większość swojego dorosłego życia nie jadłam pieczywa i skrobi. Kiedy odstawiłam nabiał i mięso...zaczęłam jeść pieczywo i skrobię:/ Ale był czas, że mogłam "jechać" na samej sałacie. Brakuje u mnie spokoju, wszystko jest chaotyczne.
      Jestem za ogólną mobilizacją:) Nawet jeśli nie osiągniemy ideału to i tak wyrzucenie z diety tych ewidentnie złych rzeczy na pewno pomoże.
      Więc ja, jak tu siedzę obiecuję, że od jutra zero słodzonych napojów. Ostatnio to mój grzech;)

      Usuń
    11. E tam, bardziej nam się zakoduje:)

      Usuń
    12. Maurice, bozesz ty moj ;) Az sie zestresowalam, kiedy mam tak na oficjalnie wszystkie tu nas motywowac ;)
      Pierwszym motywatorem jestes Ty.
      Przerabiam po kolei wszystko, co przerobilas i Ty. Teraz poszukuje rzepki... ale jak powiesz, ze surowe ogorki tez dzialaja to lece biegiem do calodobowego tesco hehe...
      Wiem jedno, ze slodycze sa mega zle dla mojej cery a teraz i dla skalpu. Kidy pije duzo wody( w sensie flaszka dziennie) to tez wygladam lepiej. No nie wiem, ale cos w tym jest.
      Tak wiec motywujmy sie wzajemnie, bo kto zadba o nas lepiej niz my same.
      Amen!
      pozdr
      Justyna

      Usuń
    13. ej, mastff kup tą szczotkę do masażu na sucho, nawet oglądanie najgorszego serialiku jest fascynujące :D
      zrób sobie prezent na urodziny blożka! :D

      nat

      Usuń
    14. niestety kochana niestety ogóreczki działają na twarz i pieknie przebarwienia po nim znikają ale na włoski to pewnie tylko jedzenie tych ogóreczków ale kto wie może Mastiff wyszuka dla nas jakąś maskę
      byłby czad gdyby tak ogórka na włosy ....

      maurice

      Usuń
    15. Justi szukaj rzepki szukaj, opłaci się nie pożałujesz kochana
      kto wie może założę plantacyjkę rzepki czarnej a potem w paczuszki i powysyłam zainteresowanym

      maurice

      Usuń
    16. Och jakby to bylo wspaniale Maurice, gdybys tak ta plantacyjke zalozyla :) Powiem szczerze, ze sama o tym myslalam co by nie zaczac uprawiac rzepki. Ale, niestety ja sie nie nadaje. Ja mam dwie lewe rece do wszelkich kwiatkow, warzywek i innych rzepek.
      Pozostaja mi poszukiwania po targach. Tylko ciekawe, jak zareaguje moj podrazniony skalp. Mam wlasnie nasilenie lzs :/
      Jutro wybieram sie do dermatologa bo juz rady nie daje.
      Justyna

      Usuń
    17. rok temu mój łupież tłusty uratował szampon p. łupieżowy ziaja med kuracja p. łupieżowa n wskazania łupież permanentny, przewlekły, nadmiernie przetłuszczające się włosy, keratynizacja naskórka kupiony za marne 11 zł, powymiatał wszystkie inne szampony, skóra poschodziała mi płatami, zapytaj dermatologa wiem, że on pewnie polecie drożyznę ale sama wiesz Justyna, że takie czasami tani lek potrafi pomóc
      dowiedziałam się o nim z wizażu, wiele opinii jest przeciw ale sporo kobiet chwali

      ja uprawiam pomidory i niektóre warzywka, ale rzepy nie może w następnym roku ...

      maurice

      Usuń
    18. "chętnie wybrałabym się do takiego miejsca gdzie gotują po Dąbrowsku, a wiem, że takie są w Polsce." ->ja bylam wlasnie w takim osrodku 2 tygodnie na Kaszubach ( gdzie Pani Doktor ma nawet 2 wyklady na turnus), a kolejne 2 tygodnie ciagnelam potem sama :)

      Usuń
    19. quleczka to ty jesteś gość albo pani gość zazdroszczę Ci niezmiernie, pojechałabym choćby dziś powiedz nam oczywiście turnus płatny bo przecież nie poprzez skierowanie przez lekarza
      ach szczęściara
      maurice

      Usuń
    20. Maurice sama juz nie wiem czym myc ten leb. Chodzi o to, ze ja lupiezu to wlasciwie nie mam. Mam zaczerwieniona skore i male krostki. A swiad jest do tego uporczywy i jak tylko sie podrapie, to zaraz cos wyleci. Dzis to jest masakra jakas pod wzgledem swiadu i utraconych wloskow :/
      A co do turnusu dietowego-MARZY MI SIE TAKI ;)
      Tylko wez to zorganizuj z 2 dzieci
      pozdr
      Justyna

      Usuń
    21. hej Justyna, spróbuj nałożyć na skórę głowy miąższ z całej gałązki aloesu. Miałam lekko przetłuszczoną skórę głowy, więc dostałam od dermatologa 'cudowny lek', który miał poprawić sytuację, a wywołał krostki, podrażnioną skórę i wzmożone wypadanie. Nakładałam aloes co drugi dzień i po tygodniu głowa czysta i zdrowa.
      Za lek, który miał tylko poprawić stan skóry, zapłaciłam tyle, że założyli mi kartę w aptece dla stałych klientów, a za aloes w doniczce 12 zł w OBI ;) więc warto

      nat

      Usuń
    22. Dzieki nat za podpiwiedz:) Lece dzis do obi. Tylko powiedz kochana, jak to nakladac? Przed myciem, po, na jak dlugo???
      pozdr
      Justyna

      Usuń
    23. ja też używam aloesu, ale ja z butelki na razie, wlewam 2 łyżki aloesu 2 łyżki wody i smaruję skórę, trzymam około 1 godz. potem myję

      często tez dodaje aloesu do maseczek domowej roboty np.

      I wersja żółtko (ja daję 3 z racji że całą tą maskę daję na długie włosy), 1 łyżeczka waxa z olejami kilka kropel rycyny, łyżeczka soku z cytryny, 1 łyżka aloesu

      II wersja żółtko, 1 łyżeczka waxa z olejami, 1 łyżeczka miodu (mnie nie uczula)1 łyżka aloesu

      III wersja żółtko, 1 łyżeczka z waxa z olejami, glutek z siemienia (taki wywar daję jak Mastiff), 1 łyżka aloesu

      nakładam przed myciem, folia, ręcznik chodzę tak około 1 godz. potem mycie

      pozdrawiam

      maurice

      Usuń
    24. ja też używam aloesu, ale ja z butelki na razie, wlewam 2 łyżki aloesu 2 łyżki wody i smaruję skórę, trzymam około 1 godz. potem myję

      często tez dodaje aloesu do maseczek domowej roboty np.

      I wersja żółtko (ja daję 3 z racji że całą tą maskę daję na długie włosy), 1 łyżeczka waxa z olejami kilka kropel rycyny, łyżeczka soku z cytryny, 1 łyżka aloesu

      II wersja żółtko, 1 łyżeczka waxa z olejami, 1 łyżeczka miodu (mnie nie uczula)1 łyżka aloesu

      III wersja żółtko, 1 łyżeczka z waxa z olejami, glutek z siemienia (taki wywar daję jak Mastiff), 1 łyżka aloesu

      nakładam przed myciem, folia, ręcznik chodzę tak około 1 godz. potem mycie

      pozdrawiam

      maurice

      Usuń
    25. "powiedz nam oczywiście turnus płatny bo przecież nie poprzez skierowanie przez lekarza" - platny, to zwykle wczasy w prywatnym osrodku, a nie sanatorium...niestety lekarzy nie ucza w ogole o tym jak duze znaczenie ma dieta dla calego organizmu :(

      A co do dieci, byly tam mocno zdesperowane osoby ( np. dziewczyna po raku piersi), ktore dzieci zostawily pod opieka Taty, a przyjechaly same na te dwa tygodnie po prostu :) Mozna nawet na tydzien, bo grunt to w sumie zaczac :)

      Usuń
    26. quleczko muszę poszperac w internecie, już napaliłam się na takie wczasy czasami człowiek wyjeżdża tracąc tak ciężko zarobiona kasę na jakieś beznadzieje, a tu sama radość jesz tak jak powinnaś, a nie trujesz się codziennie,
      zamówiłam książki dąbrowskiej (dzięki Tobie), jedna z przepisami druga informacyjna, jestem bardzo ciekawa treści

      ostatnio byłam u znajomej która leczy się na reumatoidalne zapalenie stawów, ma powykręcane ręce, zajada się papryczkami chili pod każdą postacią, szczególnie jednak pije oliwę w której marynują się te papryczki, na zimę je mrozi i potem przerabia, a jesienią kupuje świeże, wiem jak jej to pomaga kobieta jest naprawdę sprawniejsza niż parę lat temu, ale lekarz reumatolog, który ja prowadzi stwierdził, że to jakieś szamańskie kuracje przeprowadza, oczywiście nic nie powiedział, że stawy można zniszczyć jedząc mięsko, bo po co lepiej przepisać leki

      maurice

      Usuń
    27. coś podwójnie ostatnio piszę
      Ale co tam Mastiff zawsze to więcej komentarzy prawda?

      maurice

      Usuń
    28. Ja nakładałam aloes przed myciem, chodziłam z tym 2-3 h, mój czerep rzadko coś odrzuca, więc gdybym z czymś chodziła cały dzień, też krzywdy by nie było. Jedyne co może zrobić mi kuku, to maski, odżywki z całą tablicą Mendelejewa ;)ale to chyba każdemu.
      Te maski o których napisała maurice, robię już dosyć długo, nakładam przed myciem, ale bez wax'a, chodzę z tym cały dzień pod folią i ręcznikiem, później mycie i nie wyciskam mokre włosy w ręcznik, tylko miękką, bawełnianą koszulkę. Włosy się nie łamią, nie puszą i u mnie jest większy skręt.

      Mam pytanie o to, ile na oko wypada wam włosów. Wcześniej wypadało mi 150 włosów, a w dniu mycia z czesaniem 350-400. Teraz podczas czesania 2x na dzień max 80 włosów łącznie, a podczas mycia góra 150,170. Nie wiem, czy to dużo, czy mało w sumie dla mnie zawsze za dużo :)Nie wiem, ile tak normalnie powinno wypadać włosów, bo chyba takich czasów moja pamięć już nie sięga.

      nat

      Usuń
    29. Normalnie się portal zrobił;)

      Dziewczynki, szukałam dzisiaj przez pół dnia rzepy. Noż myślałam, że mnie trafi. A najlepsze jest to, że wszyscy patrzyli na mnie co najmniej jakbym szukała marihuany! Oczywiście nie znalazłam.:(

      Usuń
    30. A ja wybrałam się na poszukiwania aloesu, ale nie dotarłam. Wizyta u dermatologa mnie zdołowała. Pani doktor oznajmiła mi, że podwyższone androgeny wskazują na androgenowe. I choć próbowałam podpowiedzieć jej, że trycholog twierdzi, że podwyższone androgeny świadczą o telogenie hormonozależnym, to Ta nie dała mi dojść do głosu. Na koniec skwitowała, że loxon to mój jedyny ratunek... ughhh. Mnie baba zeźliła. Bo ja już nie wiem w co i komu wierzyć, ale jeśli nawet to co mówiła, miałoby być prawdą, to mogła mi to jakoś tak mniej dobitnie powiedzieć. Ale może ja się nie znam...pfff
      I tak, wychodząc od dermatologa, zahaczyłam o ryneczek. Iiiii... Pytam o rzepkę. Pan sprzedawca popatrzył na mnie i krótko burknął - nie ma. Ale mogę Pani sprowadzić :)
      O Boziu, tak się ucieszyłam, że przystałam nawet na 5kg na raz(bo podobno Panu nie schodzi;))
      Tak więc, już od soboty będę szczęśliwą posiadaczką 5kg świeżej rzepki ;)

      I tak sobie myślałam Mastiffku ostatnio, że u Ciebie na blogu, to co najmniej, jak na wizażu ;)
      Ale to chyba dobrze. Dużo osób, dużo opinii, dużo wiedzy i wsparcia.
      Pozdr
      Justyna

      Usuń
    31. jakbyście wszystkie wysyłały tak wiadomości jak ja po dwa razy to dopiero byłby szoł, Justyna coś dziś podłamana bo nic nie żartuje,
      Kochane rzepka dopiero tak naprawde od października, aj kupiłam u chłopa bo wie, że używam i wyrwał mi naprawde maleńkie, nie martwcie się w tesco pojawia się zawsze w październiku, widziałam też w lidlu, najczęściej carrefourze ( nie wiem czy dobrze napisałam)
      na bazarze kupuję od lat u tego samego pana czasami zdarza mi się kupić białą rzodkiew piecze ale już nie tak mocno

      maurice

      Usuń
    32. Nat jak byłam w trakcie wypadania leciały mi tak jak tobie
      teraz lecie mi około80 i jestem przeszczęśliwa to znaczy tak leci mi od miesiąca zobaczymy na jak długo
      zauważyłam u siebie jedną zależność jak mało śpię to mam sińce pod oczami i lecą mi włosy baaaaardzo, jak śpie więcej i nie hulam tak po domu to włosy spokojniejsze

      no i mam nowe włoski nie wiem tylko na jak długo

      maurice

      Usuń
    33. Justyna te 5 kg rzepy przetrzymasz, w lodówce około 2 miesięcy więc się obłowiłaś na całego lub na całą

      Poczytaj dokładnie o loxonie
      Mastiff super post wystosowała

      maurice

      Usuń
    34. SASA a ja od wczoraj masuje głowę masażerem antycell.
      dziekuje dziękuje bardzo za pomysł uratowałaś moje obolałe palce
      uratowałaś mi czas

      maurice

      Usuń
    35. SASA a ja od wczoraj masuje głowę masażerem antycell.
      dziekuje dziękuje bardzo za pomysł uratowałaś moje obolałe palce
      uratowałaś mi czas

      maurice

      Usuń
    36. No to mnie pan na ryneczku sciemnil z ta rzepka ? Moze sam nie widzial co mowi. Niewazne.
      I tak Maurice, cos mnie dolina ogarnela dzis :/ Kudly leca, rzepy brak i moglaym tak smecic do rana ;)
      A wloski czasami w kapieli 20, 30 a ostatnio nie licze bo mi sie na placz zbiera kiedy widze te pajeczynki z wlosow na palcach. Potem po kapieli drugie tyle. W ciagu dnia niby spokoj. Moze cos tan sie sypnie i wieczrami od nowa. Raz jest 80 a raz 100 na dzien. Jak jest wiecej to nie licze. Ale moj wniosek jest taki, za dla mnie to nawet 10 jest za duzo. Buu...Ise spac.
      Justyna

      Usuń
    37. widzę właśnie, że dolina cię ogarnęła jakaś cienista, niekoniecznie Cię pan oszukał, jeżeli sprzeda Ci rzepę dużą to fakt sprowadzana, dużą będziesz miała za miesiąc teraz szukaj małej

      nie rozpaczaj tak mocno bo włosy odczują to w grudniu i znowu polecą
      nie wiem co ja włączyłam , że podwójnie wysyłam

      maurice

      Usuń
    38. maurice bo jak mało śpisz, to włosy mają więcej czasu do wypadania :D
      a tak śpią, a jak jest poduszka ze śliskiego materiału, to bądźcie pewne, że włosów na niej nie znajdziecie (oczywiście tych martwych)

      nat

      Usuń
    39. niby post o zwykłej codziennej czynności, a komentarze na każdy temat :D

      tak, to ja

      Usuń
    40. a ja wam powiem jedno, pewne jest to że kiedyś zwariuje od tego wszystkiego :(

      maurice

      Usuń
    41. Dziołszki. Słońce na dworze! Ostatnie podrygi lata! Maurice, co Ty o godzinie 13stej robiłaś przed komputerem. Witaminkę D łapać:)

      Usuń
    42. Ja dzis lapalam, ale katary dzieciarow. Ale lepiej to, niz dola iii... apropos dolow??
      Maurice kochanienka! Co to za smuty?!
      Wez, nie wariuj... ani teraz, ani nigdy!
      Szkoda zycia na to. Sama mam taka hustawke nastrojow i to tez przeokropnie wykancza. Ale jutro bedzie lepiej.. a jak nie jutro to pojotrze albo za tydzien;)
      A jak jest Ci bardzo zle, to wez sie nam tu wyplacz. Ja pociesze Cie najlepiej jak potrafie.
      pozdr
      :*
      Justyna

      Usuń
    43. jasne jasne Justi, już mi lepiej moja mała daje radość za 100, uwielbiam jak się szaleńczo śmieje, jaka ona jeszcze nieświadoma niczego, pewnie to mnie tak zdołowało, aż boję się pomyśleć, że będzie przezywała to samo co ja za kilkanaście lat, ma takie grube piekne długie włosy, tak podobne do moich, że aż mi tchu brak ...
      Mastff ty piszesz nowe wpisy, pokazujesz nam swoje włosy a my szaleńczo przywiązane do tego wpisu o czesaniu to dopiero upierdliwość z naszej strony

      maurice

      Usuń
    44. jasne jasne Justi, już mi lepiej moja mała daje radość za 100, uwielbiam jak się szaleńczo śmieje, jaka ona jeszcze nieświadoma niczego, pewnie to mnie tak zdołowało, aż boję się pomyśleć, że będzie przezywała to samo co ja za kilkanaście lat, ma takie grube piekne długie włosy, tak podobne do moich, że aż mi tchu brak ...
      Mastff ty piszesz nowe wpisy, pokazujesz nam swoje włosy a my szaleńczo przywiązane do tego wpisu o czesaniu to dopiero upierdliwość z naszej strony

      maurice

      Usuń
    45. heheh, jak wam tu dobrze to siedźcie:) A czesanie ważne rzecz;)
      Niedawno rozmawiałam z moją mamą i powiedziała mi, że była dokładnie w moim wieku jak zaczęły się jej problemy z włosami. Zresztą sama pamiętam jak z wiekiem miała włosów coraz mniej i właściwie stale na nie narzekała.
      Dobrze, że napisałaś, że rzepka od października powinna być wszędzie bo już chciałam zorganizować akcję poszukiwawcza na Wrocław;) W Lidlu nie ma aktualnie. Zrobię rekonesans jeszcze w Tescaczu i tych innych molochach.

      A mi się wydaje, czy Ty wspominałaś o czosnku? Coś mi się po głowie kołacze. No i wyczytałam, że podobnie z nim jak z rzepką. Tak myślałam, żeby spróbować, tylko nie wiem jak, z czym, w jakich proporcjach, jak długo trzymać.

      Usuń
    46. wróciłam dziś z Krakowa z łupami godnymi prawie włosomaniaczki
      kupiłam olej z czarnuszki, olej arganowy, glinkę ghassoul, czarne mydło naturalne savon noir,
      miałam kupić tylko olej arganowy ale jak zobaczyliśmy ceny .... wraz z mężem z lekka osłupieliśmy za np, mydło czarne savon noir kosztuje w naszych okolicach około 38 zł. i to w promocji ja dałam za 200 ml 23,99 zł., wiele dobrych rzeczy naczytaliśmy się z mężem o tych prod.,
      zobaczymy jak się spiszą
      Mastiff nie wiem a może Ty pisałaś wcześniej o tych rzeczach?

      pozdrawiam
      obłowiona maurice

      Usuń
    47. Skarbie o czosnku napiszę jutro bo dziś to już tylko podusia i spanko mi się marzą

      maurice

      Usuń
    48. Mastiff!
      3 - 4 ząbki czosnku ścieram na tarce łączę z 2 łyżkami mleka stoi to tak sobie całą noc może być w lodówce potem łączę wywar czosnkowy z sokiem z cebuli i na skalp, 30 do 1 godziny potem mycie (sok z cebuli powinien być świeży, cebulę zaś kupuj zwykłą nie słodką)

      II opcja zaczęłam ja stosować niedawno ale warta polecenia (od babci mojej koleżanki = stare zapiski jej matki)
      5 ząbków czosnku zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, wycisnąć przez gazę soczek, soczek dodać do żółtka, do tego idzie sok z cebuli świeżo wyciśnięty około 5 łyżek ( ja daje pół szkl. bo na całe włosy) łyżeczka rycyna kilka kropel nafty po 2 krople wit a+e, (wit. a+e dodaję sobie juz od siebie)
      wydaje mi się a nawet jestem skłonna przyznać że ten przepis lepszy od poprzedniego ma jednak spora wadę strasznie śmierdzą mi po tej maseczce włosy, córka przyszła ze szkoły i niewinnie zapytała o mamusiu kupiłaś kiełbaskę wiejską?
      wiedziałam, że czym jadą teraz już wiem
      mimo wszystko nie zrezygnuje z niej
      może na Twoich włoskach będzie czuć kiełbaską zwyczajna a to już duuużo lepsza opcja

      pozdrawiam

      maurice

      Usuń
    49. Odpowiadam na wczorajszy Twój wpis: nie, nie miałam nic z tych rzeczy. Mam tylko arganowy, ale chyba nie jest to prawdziwy argan. Dlatego tylko na włosy go czasami daję. Natomiast arganowy przy łojotoku ponoć nie bardzo, więc ja bym raczej i tak szukała jakiegoś innego dla siebie.
      Z glinkami mam średnie doświadczenia na skórze. W okresie największego łojotoku potrafiły mi wysuszyć skalp tak, że leciało jeszcze więcej włosów. Teraz bym wzięła pod czepek, może by to coś pomogło i by tak szybko nie zastygła. U mnie glinki na bardzo krótko. Nawet na twarzy trzymam 5 minut.
      Jestem ciekawa jak to u Ciebie zadziała. Narobiłaś mi chętki :) Ale ja póki co zużywam co mam.

      Dziękuję za czosnkowy przepis:* Mojej wcierce kończy się już przydatność "do spożycia" i nie wiem czy nie iść w coś innego. Mam wrażenie, że nic mi nowego nie rośnie:(

      Usuń
    50. Mastiff!
      3 - 4 ząbki czosnku ścieram na tarce łączę z 2 łyżkami mleka stoi to tak sobie całą noc może być w lodówce potem łączę wywar czosnkowy z sokiem z cebuli i na skalp, 30 do 1 godziny potem mycie (sok z cebuli powinien być świeży, cebulę zaś kupuj zwykłą nie słodką)

      II opcja zaczęłam ja stosować niedawno ale warta polecenia (od babci mojej koleżanki = stare zapiski jej matki)
      5 ząbków czosnku zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, wycisnąć przez gazę soczek, soczek dodać do żółtka, do tego idzie sok z cebuli świeżo wyciśnięty około 5 łyżek ( ja daje pół szkl. bo na całe włosy) łyżeczka rycyna kilka kropel nafty po 2 krople wit a+e, (wit. a+e dodaję sobie juz od siebie)
      wydaje mi się a nawet jestem skłonna przyznać że ten przepis lepszy od poprzedniego ma jednak spora wadę strasznie śmierdzą mi po tej maseczce włosy, córka przyszła ze szkoły i niewinnie zapytała o mamusiu kupiłaś kiełbaskę wiejską?
      wiedziałam, że czym jadą teraz już wiem
      mimo wszystko nie zrezygnuje z niej
      może na Twoich włoskach będzie czuć kiełbaską zwyczajna a to już duuużo lepsza opcja

      pozdrawiam

      maurice

      Usuń
    51. Mastiff!
      3 - 4 ząbki czosnku ścieram na tarce łączę z 2 łyżkami mleka stoi to tak sobie całą noc może być w lodówce potem łączę wywar czosnkowy z sokiem z cebuli i na skalp, 30 do 1 godziny potem mycie (sok z cebuli powinien być świeży, cebulę zaś kupuj zwykłą nie słodką)

      II opcja zaczęłam ja stosować niedawno ale warta polecenia (od babci mojej koleżanki = stare zapiski jej matki)
      5 ząbków czosnku zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, wycisnąć przez gazę soczek, soczek dodać do żółtka, do tego idzie sok z cebuli świeżo wyciśnięty około 5 łyżek ( ja daje pół szkl. bo na całe włosy) łyżeczka rycyna kilka kropel nafty po 2 krople wit a+e, (wit. a+e dodaję sobie juz od siebie)
      wydaje mi się a nawet jestem skłonna przyznać że ten przepis lepszy od poprzedniego ma jednak spora wadę strasznie śmierdzą mi po tej maseczce włosy, córka przyszła ze szkoły i niewinnie zapytała o mamusiu kupiłaś kiełbaskę wiejską?
      wiedziałam, że czym jadą teraz już wiem
      mimo wszystko nie zrezygnuje z niej
      może na Twoich włoskach będzie czuć kiełbaską zwyczajna a to już duuużo lepsza opcja

      pozdrawiam

      maurice

      Usuń
  13. A ja masowalam i masowalam, az sie dorobilam takiego nasilenia lzs, ze dziekuje :/
    Krosty na skalpie i mega smalec, blehhh...
    Nie wspomne o wlosach bo sie chyba rozwyje :/
    Ale, tak mi sie jeszcze przypomnialo, ze mam taka dalsza znajoma(mloda dziewczyna, cos kolo 36lat) I ona, wlasnie kilka lat temu prawie zupelnie wylysiala. Jak ja zobaczylam na ulicy, to zdebialam. Wygladala bidulka bardzo xle. Potem, dowiedzialam sie, ze dopadl ja grzybek wlasnie. Grzybica ustrojowa wyniszczala ja kilkanascie lat. Nie wiem czy sie tego dziadostwa pozbyla, ale chyba wloski jej juz nie leca bo ma calkiem sensownie odrsniete te wloski i jakies tapiry na glowie wiec sie chyba skalpu wszystko trzyma. Tak wiec kobiety, jest dla nas nadzieja ;)
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojej, ale się cieszę że trafiłam na Twojego bloga! dziś wieczorem będę miała dużo czytania:) wykonujesz tu kawał dobrej roboty. U mnie też jest sitko włosów niestety, albo raczej dywan... aktualnie szukam dobrego sposobu na zdiagnozowanie przyczyny.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny wpis, że też dopiero teraz go znalazłem, zaraz podlinkuję u siebie na blogu :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:) To dla mnie bardzo ważne, że dzielicie się ze mną swoimi opiniami.
Anonimki bardzo proszę, podpisujcie się, bo później was mylę:)