Dzisiaj chciałam się poskarżyć! A co!
Pewnie część z was słyszała, a niektóre z was nawet są posiadaczkami "wicherka". Te które wicherek posiadają wiedzą, że jest on w dość znaczący sposób w stanie utrudnić "włosowe życie". Ja swój wicherek posiadam z przodu. Mało tego, sterczy w górę ponad linię włosów. Jest to o tyle utrudnienie, ponieważ nie ma opcji, żebym zmieniła miejsce przedziałka. Słyszałam kiedyś, że dobrze jest to robić, bo włosy są wtedy bardziej uniesione i nie widać tak przerzedzenia. U mnie akurat ta teoria nie wiem czy by się sprawdziła, bo mam mniej włosy właśnie po stronie po której nigdy przedziałka nie robię. Ale tak czy inaczej, nie mam szans tego na własnych włosach przetestować.
Nigdy nie mogłam mieć grzywki. Wyglądałam po prostu jak Mo-Do, bo mi się ta grzywka cały czas rozdzielała. Swoją drogą, że trafiałam na takich genialnych fryzjerów, którzy na moich lichych włosach robili mi grzywkę tylko z "przedniego rzędu". Pogratulować! Ostatnio udało mi się trafić do bardziej kompetentnej osoby i ona mi powiedziała, że najlepiej przy grzywce jest taki wicherek po prostu zgolić. Brzmi z sensem. Wiem, ze niektórzy katują swoje wicherki piankami, lakierami, spinkami, a nawet się na nich dopuszczają trwałej. Ja trwałej nie próbowałam, ale pozostałe metody a i owszem:( Mój wicherek jest niezniszczalny!
Czesałam się dzisiaj rano. Patrzę, co mi tak sterczy cały czas z boku i nie mogę tego uklepać...NOWY WICHEREK! Jak stoję tak myślałam, że padnę na twarz. Byłam pewna, że człowiek się rodzi z tym "dobrodziejstwem", a tu normalnie zaraza się przenosi drogą grzebieniową? Niestety istnieje jeszcze opcja, że w swojej ignorancji po prostu go nie zauważyłam, a teraz kiedy jest mniej włosów najzwyczajniej w świecie, niczym nie blokowany, się wyłonił. Wicherki są oddalone od siebie o jakieś 3 cm, ale jakby tak dokładniej przejechać po nich ręką, to mam wrażenie, że są ze sobą połączone! Toż to inwazja!
Posiadacie na swoich czuprynach takie zbuntowane osobistości? :D
No to witam w klubie wicherków;) Ja tez mam od urodzenia i nigdy w życiu nie miałam grzywki. Ale nie mam z tym problemu i zawsze na to mówiłam, że mam "kogucika";)
OdpowiedzUsuńMoja Mama też na niego mówi kogucik. Podobno jak byłam dzieckiem to tworzył mi się z niego uroczy loczek :/ yyyy...
UsuńJa nie jestem pewna czy w ogóle mam wicherek, jak już to gdzieś z tyłu głowy... zanim sobie pomyślicie, że to fajnie - to oznacza, że moje włosy rosną idealnie prostopadle do skóry głowy i wszystkie krótkie fryzury zupełnie nie chcą się układać. A jak są dłuższe to uklapują się równo z góry na dół i też niewiele da się zrobić.
OdpowiedzUsuńTo chyba tak jak ja. Dopóki tego nie napisałaś nie zastanawiałam się nad tym, ale faktycznie można to uznać za wicherek. Też mam takie miejsce, którego za skarby świta nie mogę uklepać, a co najgorsze on się maskuje: po myciu uczeszę włosy, świeże to odbite od skóry, ale dość szybko zaczynają okapywać. A wtedy on, niczym samotny rycerz wyłania się na ich powierzchni!
Usuńznalazlyscie jqakas rade dziewczyny? by choc troche mniej w oczy sie rzucal :)
Usuńznalazlyscie jqakas rade dziewczyny? by choc troche mniej w oczy sie rzucal :)
UsuńNo ja właśnie nie wiem czy dostałam od kogoś w pakiecie czy zostałam po prostu wyróżniona. Ale teraz mam świadomość, że mam 3 wicherki, a nie 2 jak w czasie kiedy pisałam posta:( Czy je można w jakiś sposób poskromić? Tylko nie wyobrażam sobie kłaść na nie tony żelu, lakieru (co i tak nie pomaga, a jeśli już to tylko na chwilę). Nie chcę z moją skórą wchodzić w stan wojny.
OdpowiedzUsuńja tez mam wicherek...jest bardzo męczący lecz mam na niego sposób i to dosyć dużo 1. zrobiłam sobie przedziałek na boku....najgorszy jest pierwszy tydzień bo włosy się muszą przyzwyczaić....więc na noc spinałam sobie włosy w kucyk i robiłam sobie przedziałek na boku iiiii jest lepiej :D 2.karbuje sobie włosy wtedy wicherek całkowicie znika lecz caly czas karbować włosów nie można bo się zniszczą.... :( PS. karbowane włosy pasują każdemu :) 3. w tym miejscu gdzie mam przedziałek czyli na boku zrobiłam sobie grzywkę na bok na początku nakładałam sobie lakier do włosów i się przyzwyczaiły i jest o wiele,,,,wiele lepiej powodzenia.... pozdrawiam myślę ze pomogłam :*
OdpowiedzUsuńskorzystalabym z Twojej rady, ale zupelnie nie wyobrazam sobie wizualnie (od zawsze mialam z tym problem:p) jak to bedzie wygladalo. Czy moge prosic o zdjecie? :)
UsuńJa mam, moj brat ma. Syn i corka 😀🙊🙊🤭😱
OdpowiedzUsuń