Ja się naprawdę wstydzę, że takie zdjęcie wrzucam;) I naprawdę, długo myślałam, czy to zrobić. Wstyd i hańba: moje brwi.
Jako dzieciak miałam bardzo grube i gęste brwi, coś a'la Breżniew. Były ze sobą połączone drobnymi, aczkolwiek widocznymi włoskami. Kiedy więc odkryłam, że brwi się depiluje, niewiele myśląc, włosek po włosku zaczęłam je przerzedzać. A nie było to łatwe zadanie! Oj nie. Musiałam się mocno namachać.
Na studiach nadal wyznawałam kult moich wydepilowanych brwi, będąc święcie przekonaną, że dodają mi one uroku...Z perspektywy czasu wiem, że tak nie było. Wyglądałam strasznie! Po prostu strasznie. Wstyd! Niestety po studiach również chodziłam z takimi starszakami, już troszkę lepszymi, ale nadal im było daleko do ideału.
Dnia pewnego pięknego, a było to tego lata, postanowiłam, że cokolwiek by się nie działo, zapuszczam je do ich pierwotnego stanu i wtedy pomyśle, co z nimi zrobić. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, ze zapuszczone brwi są przerzedzone! I to znacznie! Mało tego, "żyjąc" sobie już z takim "odrośniętymi" sobolami zauważyłam, że wypadają mi one w naprawdę mocnych ilościach pozostawiając po sobie łyse placki
wiem, to zdjęcie straszy
- zmywając wieczorem makijaż, po przejechaniu płatkiem po brwiach, zostaje mi z jednej brwi od 3-5 włosów
- jak złapię brew i pociągnę, zawsze wyjdzie kępka włosów, czasami nawet 5 na raz!
- numer 1: w tym miejscu mi brwi nie odrosły w ogóle (normalnie uznałabym, że to akurat plus)
- numer 2: tu miałam 3x tyle brwi!!!
- Ciekawostka: jest bardziej przerzedzona brew po tej stronie twarzy, po której mam większe przerzedzenie na głowie
- numer 3: dolna linia, dziury. Nie mam identycznych brwi, jedna jest bardziej uniesiona, druga jest prosta. Żeby wyglądały podobnie, muszę jedną dorównywać do drugiej. Efekt ten osiągam, dosłownie "o włos". Co z tego, jak następnego dnia, ten włos mi wypadnie i znowu wyglądają jakby były krzywe.
Oczywiście na zdjęciu są nie ułożone i wiem, że mam i tak grube brwi w stosunku do wielu osób. Ale nie o to chodzi. Do mojej twarzy pasują takie grube brwi jakie dostałam od Matki Natury. Teraz dopiero, jako osoba dorosła to widzę. Matka Natura wiedziała co robi, dając mi taki gąszcz w ty miejscu. Niestety tak jak włosy, ten gąszcz się mocno przerzedził. Wiadomo, że z brwiami jest mniejszy problem. Można je zamalować, ale to już nie to samo.
Postanowiłam, że coś w tym temacie może też zrobię. Słyszałam że dobry jest olejek rycynowy do wcierania. Istotną jednak rzeczą jest dlaczego mi się włosy na brwiach tak przerzedziły:
- zapewne nie bez znaczenia jest depilowanie które pół życia uskuteczniałam
- ale włosy wypadają! Nie tylko nie odrastają. Podejrzewam tu....TAK! Łojotok! Ponieważ w miejscu gdzie mam największe przerzedzenie (numer 2), mam zawsze jakieś "niespodzianki", albo łuskę.
- AGA? aż tu by dotarło? Czytałam, że niektórzy wcierają w te miejsca Lox, ale mam opory. Boję się, że się przeniesie nie tam gdzie trzeba, albo zatrę sobie oko.
Spotkałyście się z takim problemem? Pytanie zarówno do osób z ŁZS jak i AGA. :)
mam podobny problem,przemywam rycyną i keratyną z Gal -jest na doz-ie.Nie jesteś sama.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Ci pomaga:) Trzymam więc kciuki za odrost i Twoich soboli :D
UsuńMi też się brwi przerzedziły, kiedyś miałam bardzo gęste i "szerokie" oczywiście nie umiejętnie je wyskubywałam i teraz kształt ich odbiega od ideału i to baaaardzo. Ich kształt bardzo mi przeszkadzał, więc zrobiłam makijaż permanentny, który skorygował ich kształt, teraz już jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTeż jest to jakieś rozwiązanie. Ja miałam taki plan, że je zapuszczę to oddam się w ręce kosmetyczki, ale boję się, że jak zacznie mi równać przez te dziury to zostanę z nitkami, a tego bym nie zniosła. Na razie więc uskuteczniam sztukę własną:)
UsuńJa nigdy brwi gęstych nie miałam i nie zauważyłam ich zwiększonego wypadania, bez względu na to co się z włosami na głowie działo,tyle, że ja noszę stosunkowo cienkie, bo takie mi pasują.
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś próbowałam z rycynowym olejkiem, ale mnie zapychał i miałam od niego pryszcze w brwiach :D, ale ja mało co na twarz mogę nakładać, wiec się nie liczę ;)
Jakbym Ci pokazała moją twarz to byś się załamała. Nawet na tym zdjęciu musiałam wprowadzić mały retusz, bo podejrzewam, że nie byłoby wiadomo na co patrzeć;)
UsuńA jak z rzęsami? Nie wypadają? Na wszelki wypadek możesz zrobić sobie badanie na obecność nużeńca.
OdpowiedzUsuńWłaśnie brwi odpukać, nie. Trzymają się. przynajmniej podczas demakijażu, nie zauważyłam, żeby mi wychodziły. Dziękuję za sugestię. Sprawdzę w ogóle co to, bo przyznam się bez bicia, nie słyszałam o tym.
Usuńco ja bym dała za tyle włosków na łuku :p
OdpowiedzUsuńja to się nie mam czym chwalić, a u Ciebie wyrwać parę włosów wyrastających tam gdzie nie trzeba, uczesać i pico belo :D
Niby tak, tylko wiesz...było ich więcej;) Na co dzień je maluję i dają jakoś radę. No i wydepilowane nie wyglądają dobrze. Niestety pół życia z cienkimi chodziłam i naprawdę patrząc po zdjęciach, słabiutko. Mam przy tym liche włosy. I liche włosy i liche brwi i wyglądam jak plastuś;)
Usuńkurcze, na początku notki faktycznie myślałam, że to przez stałe depilowanie, ale skoro wypadają Ci włoski nawet przy pociągnięciu? Najlepiej wybrać się do dermatologa :)
OdpowiedzUsuńWspomnę przy następnej wizycie, ale przyczyna mi jest znana, także pewnie wiele w tym temacie się nie zdziała:(
Usuńja bym się tam nie przejmowała tym tak bardzo, mi osobiście nie podobają się bardzo gęste, ciemne brwi, moje są średnie i na nie nie narzekam :) pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńA no widzisz, mi kiedyś też się gęste nie podobały, dlatego zrobiłam sobie taką krzywdę. Teraz uważam, że grube są z charakterem:) Aczkolwiek trzeba patrzeć, czy pasuje do rysów twarzy. U mnie bez dwóch zdań grube "lepiej siedzą" :)
UsuńZazdroszcze Ci jednak że na środku Ci nie rosną - moje się zrastają;//
OdpowiedzUsuńNo ja przez chwilę też się cieszyłam, niestety wiem co to oznacza i to już troszkę gorzej. Natomiast pamiętam jak się męczyłam kiedy miałam ich więcej. Właściwie codziennie musiałam je regulować tak szybko odrastały.
Usuńmasz bardzo podobne brwi do moich...a ja je bardzo lubię, bo są orygianlne:) wystarczy tylko,żeby kosmetyczka ładnie Ci je systematycznie regulowała, na Twoim miejscu przestałabym się nimi przejmować i nie zaprzątałabym sobie tym głowy:), naszym priorytetem są przecież włoski:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja się boję kosmetyczek. Odczuwam wręcz psychiczny ból jak sobie pomyślę, że ktoś będzie dziabał na mojej grządce. Regulowanie nawet mi wychodzi (zdjęcie bez komentarza, to jest wersja w dzień wolny od pracy), tylko jak już jest ok, to nagle coś wyleci i jest znowu krzywo:/
Usuńnajlepszy na to jest revita lash,próbowałam na to samo i wiem co mówię.Ja u siebie też zauważyłam takie dziury w brwiach (a mam gęste) na początkach problemów z tarczycą.Myślę ,że u mnie przeciwciała w hashi trochę się do tego przyczyniły.Dzisiaj moje brwi są już gęste(tarczyca wyrównana):)ale włosy wypadają nadal:(pozdr Aga
OdpowiedzUsuńW czwartek będę u edno to wypytam ją też o brwi. A nóż same odrosną;) Patrzyłam na ten revita lash, ale hmmm, cena niestety nie na ten etap moje życia:(
Usuńmi tez sie brwi zmalały;p ale z tego akurat się cieszę bo miałam jeszcze grubsze niż Twe;p
OdpowiedzUsuńNo co Ty mówisz!;) Ale zmalały Ci, czy masz dziury tak jak ja?;) Wiesz, jakbyś potrzebowała przerzedzenia, to ja oferuję swoje usługi. Zmniejszanie brwi szło mi AŻ za dobrze;)
UsuńPodziwiam Cię szczerze za odwagę i dziękuję za to, ile zmieniłaś w moim postrzeganiu piękna. Blog o pielęgnacji zupełnie innej, niż się tego spodziewałam, a zaczytuję się w postach na długie godziny i wciąż do nich powracam. Pomogłaś, i to jak. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to co piszę pomaga:) A jeśli motywuje do działania to najlepiej!. Bo mnie właśnie prowadzenie bloga zmotywowało, żeby w końcu, mimo tylu przeciwności powalczyć o swoje włosy. Tematyka jest trudna, bo niekomercyjna. Tym bardziej cieszę się jeśli ktoś tu trafi:)
UsuńPowodzenia :*
Ja miałam łupież na brwiach dermatolog zapisała mi maść i powiedziała żebym nakładała na 15 min nizoral też miałam takie jak Ty to piszesz łyse placki w brwiach były mocno przerzedzone łuszczyła mi się strasznie skóra teraz jest ok a olejek rycynowy bardzo je wzmocnij są ciemniejsze niż wcześniej
OdpowiedzUsuńHmmm, kurcze nie wpadłam na to, żeby Nizoral kłaść na brwi. Ma to sens. Tylko trzeba uważać, na oczy. Dobrze, że olejek zadziałał. Liczę, że u mnie też przyniesie efekt. Ściemnieniem ich też nie wzgardzę, ponieważ tak jak włosy na głowie, również brwi mi zjaśniały.
UsuńWitam :D
OdpowiedzUsuńJestem już po wizycie, bardzo miła Pani, ale nic nowego tak szczerze mówiąc się nie dowiedziałam... Też powiedziała, że nie chce mnie faszerować hormonami, więc na razie dostałam skierowanie na badanie insuliny, glukozy i jeszcze paru rzeczy, żeby mieć pełną diagnozę. Jak zaczęłam jęczeć o moich biednych mieszkach atakowanych przez androstendion, to obiecała, że następnym razem dostanę jakieś leki. Mam nadzieję, że kobieta wie co robi... :3 Na razie bronię się wierzbownicą, alpicortem (czy wiesz może, jak jest po jego odstawieniu? wszystko znowu wypadnie? :( ) i odrobinę loxonem, mam nadzieję, że nic mi się tam nie miniaturyzuje, bo nadal głęboko wierzę, że odzyskam włosy (nadzieja umiera ostatnia xD)
Paulina :)
:D jak się cieszę, że pamiętałaś o mnie!
UsuńKurcze, to trochę mnie zmartwiłaś:( Myślałam, że jednak jest jakiś cudowny sposób na który się nie natknęłam. Ale dobrze, że lekarka poszerza krąg badań, może natknie się na coś, co można leczyć, chociaż żadnej choroby CI nie życzę. Mi jeśli uda się zrobić badania to idę do endo w czwartek...pełna nadziei.
Co do wierzbownicy: wcierasz czy pijesz? Pamiętasz, że ona podnosi testosteron (pita na pewno)?
Alpicor (zwykły) stosowałam dawno temu i nie pamiętam co było przy dnie butelki:( Na pewno trzeba go wycofywać powoli, czyli nie odstawiać z dnia na dzień. To też daje jakąś możliwość kontroli nad tym co się dzieje. Po odstawieniu Loxa włosy wypadają. Niestety jeśli to AGA to trzeba go stosować stale.
Wiem, że jeżeli przy pcos występuje insulinooporność, to można zamiast hormonów próbować metforminę (taki lek na cukrzycę) i ona obniża poziom androgenów, pomaga schudnąć i zajść w ciążę kobietom, które się o to aktualnie starają. Powiem Ci szczerze, że nawet bym się ucieszyła, gdyby okazało się, że to to, bo może uniknęłabym tych paskudnych antyków, bo mam co do nich opory...
OdpowiedzUsuńWierzbownicę piję, a o testosteronie coś czytałam... Z tego co pamiętam to rośnie testosteron, ale nie ten "złowieszczy" wolny. Dzięki za zwrócenie na to uwagi, zgłębię jeszcze temat :*
Mam już oficjalne wpisane do karty "Nieokreślone łysienie androgenowe"... Loxon stosuję ten 2% razem z alpicortem e (jeden dzień alpicort, następny loxon, potem jeden dzień przerwy), żeby te mieszki się nie rozleniwiły. Mam nadzieję, że to jakoś pomaga...
Trzymam kciuki za badania, żeby wykazały w czym leży Twój problem i żebyś mogła w końcu zaatakować przyczynę! :D
O, to o tym nie wiedziałam, że wierzbownica podnosi tylko całkowity. Cenna informacja:)
UsuńJa też sobie robię dni przerwy bez wcierek. Teraz używam tyko Loxa wieczorem. Mam nadzieję, że na razie to wystarczy.
Trochę się spóźniłam z komentarzem, ale niestety dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga... :)
OdpowiedzUsuńBrwi wypadają przy NIEDOCZYNNOŚCI TARCZYCY... To jeden z najczęściej występujących objawów obok ospałości i SUCHEJ SKÓRY o której też gdzieś u Ciebie czytałam :)
Z tarczycą jest ten problem, że młode kobiety TSH powinny mieć w okolicach 1 a nie tak jak sugruje górna granica normy - aż 4,5...
Oby Twoja endo o tym wiedziała :)
U mnie się plasuje zazwyczaj w granicach 2.0, aczkolwiek ja młoda już nie jestem:) Niedługo mam wizytę u innego endo, może on będzie innego zdania, aczkolwiek nie sądzę, ponieważ takie wyniki mam od kilku lat i nikt nigdy się akurat do tego nie przyczepił. Aczkolwiek tak jak zaznaczyłaś, sucha skóra...laborantka się zapytała czy nie mam problemów z tarczycą, bo mam tak suchą skórę. To był taki moment zawahania z mojej strony, że może jednak, ale w sumie byłam u dobrego endokrynologa więc myślę, że nie zrobiłaby takiej wtopy:)
UsuńJakbym ja miała tyle brwi to bym była szcześliwa! Kobieto naprawdę Twoje brwi wygladają dobrze. A co do wypadania - czytałam kiedyś o nużeńcu, ale też o tym, że niewielu lekarzy w ogóle kojarzy tą przypadłość. Powiem ci, że mam cieniutkie, dlugie rzadkie brwi, dopiero po wielu miesiacach picia pokrzywy, siemienia, stosowania olejków i Gala cos tam ruszyło, ale i tak ledwo je widać. Na pewno musisz sie wybrać do specjalisty, bo nie powinny aż tak lecieć!
OdpowiedzUsuńCześć mam to samo. Czy udało się postawić diagnozę?
OdpowiedzUsuńHej, dziewczyno, ja nie mam wcale brwi od ponad 10 lat! szykowałam się na zobaczenie tego Twojego zdjęcia a tu... normalne brwi! ja mam parę malutkich włosków u nasady każdego łuku i nic więcej. a miałam kiedyś też praktycznie zrośnięte brwi, ciemny blond. Niby biorę hormony tarczycy od ponad 5 lat ale nic a nic to nie zmieniło. Mam też łysienie androgenowe - systematycznie od lat cienieją mi włosy. Teraz obserwuję słabnięcie rzęs - miałam długie jak sztuczne, teraz są słabiutkie, rosną w różne strony, skróciły się. W obecnych czasach, gdzie taki nacisk kładzie się na brwi czuję się coraz gorzej. Pracuję z młodymi ludźmi i bardzo mi to ciąży. Tak bym chciała móc sobie czesać, woskować, farbować czy co tam jeszcze moje dawne piękne brwi a po prostu nie mam czego. A nigdzie praktycznie nie spotkałam się z osobą o takim samym problemie. :(
OdpowiedzUsuńJa mam ten sam problem, prawie nie mam brwi, nigdy nie były jakieś super gęste ale były, teraz nie ma prawie nic, wygladam okropnie, rzęsy też mam takie ledwo co, mysle o makijażu pernamentnym bo juz nie daje rady z namalowywaniem sobie brwi żeby pokazać się ludziom na oczy :(
UsuńDziewczyno, nie bądź śmieszna. W ogóle nie masz przerzedzonych brwi. Ja mam wąski pasek między górną a dolną częścią lewej brwi z powodu niedoczynności tarczycy, więc ciesz się, że masz tak gęste. Iza
OdpowiedzUsuńAle ja się nie porównuje z innymi i nic mi do tego ile Ty masz brwi. Ja patrzę na siebie. Skoro kiedyś miałam tyle brwi, że były zrośnięte to znaczy, że mam ich dużo mniej.
UsuńTeż miałam ten problem. Brwi udało mi się "przypadkowo" zapuścić i "załatać" luki stosując Calcium panthothenicum, które poleciła mi koleżanka ze wzg. na słabe paznokcie.
OdpowiedzUsuńMam to samo. Co zapuszczę i wyreguluję to zaraz zaczynają mi wypadać. A wszystko zaczęło się w 2003 roku jak miałam 15 lat. Wtedy po raz 1 je wyregulowałam. Pomimo, że miałam przed sobą gazetę ze zdjęciem brwi idealnych to i tak wyrwałam je beznadziejnie. I tak wyrywałam przez dekadę. W końcu w 2013 tkneło mnie by zapuścić. I po 3 miesiącach doczekałam się pięknych bujnych brwi. Patrzyłam na nie w lusterku godzinami:). Aż po dwóch tygodniach część z tych odrośniętych zaczęła mi wypadać. I teraz tak się bawię-zapuszczam, reguluje. Stosowałam już tyle odżywek do brwi. Owszem może niezbyt regularnie, ale jednak. Nie wiem... To frustrujące, bo jestem brwiowym freakiem. Zaczęłam je podkreślać zanim to stało się modne:). A było gorzej, bo wtedy nie było nic do brwi. Kredek, żeli czy pomad. Był problem z wyborem koloru, a teraz jest wszystko oprócz moich bujnych brwi. Chyba przez dekadę się osłabiły przez te wyrywanie. I tak mam grubsze niż przed 2013 wiectto jakaś pociecha. Ps. Brakuje mi brwi w prawie tych samych miejscach co u Ciebie. Mi tylko nie rosły między oczami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń