Pomyślałam, że może mnie to zmotywuje do spróbowania czegoś nowego:) Przymierzam się już dłuższy czas do olejowania. Najbardziej się boję, że moja skóra jakoś dramatycznie na to zareaguje. Na razie uskuteczniam płukankę kawową z której nadal jestem bardzo zadowolona. Podoba mi się utrzymujący się zapach kawy na włosach. Dla takiego kawosza jak ja to bardzo przyjemne uczucie czuć od siebie ładny zapach kawy, a nie np. zapach znoszonych trampków (czytaj. Polytar) ;)
Ja niestety nie mogę olejować, bo za bardzo mi włosy obciąża olej i potem lecą setkami. Robiłam kilka podejść i nic z tego, jak nie nakładam na skalp jest minimalnie lepiej, ale i tak lecą strasznie.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że niby te słabsze wtedy wypadają, ale skoro mi nic nie odrasta, to wole żeby nawet te słabsze dłużej na głowie pobyły.
Jednak Tobie życzę powodzenia, może akurat Ci taka pielęgnacja przypasuje.
Aj, aj. Właśnie tego się boję. Na pewno nie będę nakładać na skalp za pierwszym razem.
Usuń