poniedziałek, 19 listopada 2012

Płukanka octowa

W ramach akcji Listopad miesiącem spa dla włosów postanowiłam, że na pierwszy ogień pójdzie płukanka octowa, którą zresztą już planowałam od dłuższego czasu.


Ponieważ mam ciemne włosy, użyłam octu jabłkowego. Blondynki mogą używać octu winnego z białego wina lub octu winnego cytrynowego. Nie jest wskazany zwykły ocet ponieważ wysusza.


Co daje taka płukanka octowa:

  • niweluje działanie zasady jaką jest szampon bądź mydło. Zakwasza skórę głowy i włosy, czyli przywraca im ich naturalne (kwaśne) pH. Tym samym dokładnie usuwa osad z szamponu/mydła.
  • może się przyczynić do zmniejszenia wypadania włosów ponieważ dostarczone witaminy i minerały które znajdują się w occie (witaminy - A, B1, B2, B6, C, E, minerały - miedź, magnez, potas, krzem, wapń, fosfor, żelazo) oraz kwaśne środowisko sprzyjają szybszemu wzrostowi włosów, a także korzystnie wpływają na ich zdrowie 
  • zmniejsza przetłuszczanie się włosów i nadaje im połysk
Przygotowanie: (przepis jaki ja zastosowałam, ale widziałam różne warianty)
  • do 1l przegotowanej/przefiltrowanej/mineralnej chłodnej wody dodajemy 2 łyżki stołowe octu
  • polewamy nią umyte włosy
  • żeby płukanka dobrze wniknęła, można drugą ręka lekko "potrzepać" włosy 
  • najlepiej jest zostawić płukankę na włosach, ale jeśli komuś zapach przeszkadza można ją po kilkunastu minutach spłukać chłodna wodą (ja nie spłukałam)
Moje wrażenia:
  • obawiałam się, że włosy będą pachniały octem, ale tak było tylko przez chwilę, zapach dość szybko się ulotnił
  • przez jakiś czas czułam lekkie "pieczenie" skóry (nie wiem czy to ocet sam w sobie, czy po prostu jego kontakt z podrapaną skórą, bo przecież cały czas jednak trochę się drapię)
  • nie zauważyłam jakiegoś większego połysku na włosach
  • i niestety, włosy przetłuściły się tak samo szybko jak zawsze
Nie jest to jednak moja ostatnia przygoda z ta płukanką:
  • uważam, że wszystko co ma zadziałać, musi być stosowane regularnie (to jest zasada która się tyczy tak naprawdę chyba wszystkiego)
  • do mycia użyłam szamponu przeciwłojotokowego, po którym jednak włosy przetłuszczają mi się szybciej (o ironio, ale chyba każdy łojotokowiec tego paradoksu doświadczył), więc muszę spróbować płukanki po zwykłym, delikatnym szamponie

7 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem efektów u Ciebie, kiedyś spróbowałam tej płukanki, ale to za 2 czy 3 razy, a potem przestałam, wiec to za mało, żeby się wypowiadać o efektach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chciałam ją przedłożyć nad płukankę z kawy, ale nie wiem czy płukanie po każdym myciu nie będzie za częste, tym bardziej, że jednak myję włosy co 1-1,5 dnia. Dzisiaj mam włosy świeższe niż w tym samym czasie po płukance.

      Usuń
  2. A jak nie zmyłaś octu to nic się nie kleiło (albo jakichś innych dziwnych efektów nie było?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosy były zupełnie normalnie. Tylko to lekkie "szczypanie" skalpu. Natomiast w kilku miejscach przeczytałam, żeby jednak spłukać po 20 minutach i chyba następnym razem tak zrobię. Z ciekawości :) Na razie efekt był gorszy niż bez płukanki, ale po jednym razie nie ma co oceniać, tym bardziej, że użyłam szamponu oczyszczającego.

      Usuń
  3. Bardzo jestem ciekawa jakby taka płukanka się u mnie sprawdziła, ale wciąż zapominam kupić ocet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja ;)Przymierzałam się do niej już 2 miesiące, dopiero akcja Listopadowego Spa mnie zmotywowała :D

      Usuń
  4. polecam ocet jabłkowy z Rossmanna, chyba jedyny ogólnodostępny niepasteryzowany, czyli takie, który zawiera wszystkie witaminy i minerały jakie powinien - oprócz domowego i tych ze sklepów ze zdrową żywnością, ten kamisa jest niestety pasteryzowany (jak wszystkie z supermarketów), czyli ubogi w witaminy i minerały dobre dla włosów : ) daje tylko efekt wizualny nabłyszczenia.. no i z tego co pamiętam zawiera konserwant? jakieś związki siarki? fuuu ;<

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:) To dla mnie bardzo ważne, że dzielicie się ze mną swoimi opiniami.
Anonimki bardzo proszę, podpisujcie się, bo później was mylę:)