środa, 14 listopada 2012

Orzechy włoskie


Dzisiaj chciałam opowiedzieć o orzechach. Pani Trycholog którą kiedyś odwiedziłam, podczas wizyty powiedziała mi, że powinnam m.in. jeść orzechy włoskie. Raczej do orzechów podchodzę ze średnim zapałem, ponieważ są tłuste, a ja bardzo nie lubię jeść rzeczy tłustych, a już na pewno nie takich, po których człowieka najzwyczajniej w świecie mdli. A dla mnie właśnie takie są orzechy.

Ale skoro dobre dla włosów, to może warto się przełamać. Tak też zrobiłam. Po parę kawałeczków co jakiś czas podjadam, ale zapijam wodą. Najlepszym dla mnie rozwiązaniem okazało się po prostu przygotowywanie obiadów, do których pasują orzechy. W momencie kiedy są połączone z innymi produktami, nie odczuwa się ich ciężkości.

Dlaczego orzechy włoskie są dobre? Ponieważ zawierają:
  • kwasy omega 3, które korzystnie wpływają na skórę, włosy i paznokcie. Przeczytałam kiedyś, że mogą nawet zahamować proces wypadania włosów
  • kwas linolenowy (kwas nienasycony należący do grupy omega-6). Ma korzystny wpływ na skórę dlatego często jest używany w produkcji kosmetyków. Nawilża oraz odnawia skórę. Reguluję pracę gruczołów łojowych.  Zmniejsza plamy i przebarwienia
  • kwas elagowy, który wspiera układ odpornościowy, a ponieważ jest antyoksydantem, chroni przed nowotworami
  • cynk
  • witaminę A
  • witaminy z grupy B: B3, B5 i B6
  • witaminę E (przeciwutleniacze)
  • magnez
  • fosfor
  • potas
  • miedź
  • mangan
  • błonnik
  • lipidy (50%)
  • proteiny (11%)
  • węglowodany (5%)
oraz:
  • orzechy też dobrze wpływają na system nerwowy i są wskazane u osób które są zestresowane, nadpobudliwe i mają kłopoty ze snem.
  • są źródłem koenzymu Q10, który stosowany jest przede wszystkim w chorobach układu krążenia. Najwyższe stężenie tego koenzymu występuję tuż przed 20-stym rokiem życia. Po 30 roku życia  następuje zmniejszenie jego stężenia. Nie napisałam tego bez powodu ;)
  • obniżają poziom cholesterolu we krwi (LDL), ponieważ są źródłem jednonienasyconych i wielonienasyconych kwasów  tłuszczowych
  • obniżają ciśnienie
  • poprawiają trawienie
  • ponieważ posiada właściwości bakteriobójcze i przeciwzapalne, często jest stosowany w kosmetologii
Sporym minusem dla orzechów jest niestety ich kaloryczność. Na 100g ok. 660kcal.

Od 2 miesięcy staram się, żeby orzechy włoskie lądowały na moim talerzu. Musze przyznać, że w miarę mi się to udaje. Jeśli akurat nie przygotowuję żadnej potrawy do której mogłabym je dorzucić, to staram się chociaż kilka kawałeczków zjeść między posiłkami.

Z lenistwa (ale i z braku dziadka do orzechów) kupuję je w formie paczkowane, już wydobyte z łupinki. Zapewne jest to rozwiązanie mniej eco, ale znając siebie wiem, że jeśli miałabym dodatkowo poświęcać czas na rozłupywanie orzechów, to zapewne robiłabym to bardzo rzadko.

4 komentarze:

  1. Lubie orzechy, najczęściej jem migdały.
    Włoskie jestem w stanie zjeść tylko po zaparzeniu i obraniu skórki, bo są dla mnie za gorzkie, trochę babrania z tym jest, ale tak podczas jakiegoś mniej zajmującego filmu to dobre zajęcie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja idę na łatwiznę i kupuję już obrane w worku. Do takich świeżych nie mam cierpliwości. A to źle, bo najzdrowsze.

      Usuń
    2. Ja jem orzechy ze skórką, uwielbiam takie, aczkolwiek po zjedzeniu większej ich ilości robi mi się niedobrze...

      Usuń
  2. Ach, zapomniałam się podpisać:)

    Vanilla Ice Cream

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:) To dla mnie bardzo ważne, że dzielicie się ze mną swoimi opiniami.
Anonimki bardzo proszę, podpisujcie się, bo później was mylę:)