wtorek, 13 listopada 2012

Podsumowanie "przedziałkowe"

Od dwóch tygodni zalegam z podsumowaniem tygodnia. Jednak robienie podsumowania tygodnia na jego początku jakoś mi się gryzie. Także nadal go nie będzie:] Za to zrobię podsumowanie przedziałkowe:)

Na początku chciałam  wrzucić zdjęcie z czasów kiedy miałam więcej włosów na głowie. Są krótkie, a obcięłam je dlatego, że mi wypadały! Wtedy jeszcze myślałam, że to coś pomoże. Zdjęcie zostało zrobione  (9 lat temu) 3 lata po tym jak miałam "rzut" telogenowy po dużym stresie i niedożywieniu. Później włosy nadal mi się sypały, ale już nie w takich ilościach:
(niestety jakość nie jest najwyższych lotów, ale nie dysponuję niczym lepszym)

To zdjęcie sprzed równo 4 lat (robione pod koniec października). Nie pamiętam dokładnie kiedy włosy zaczęły mi wypadać, ale w czerwcu już szukałam dermatologa, wtedy też założyłam konto na Wizażu:
(podobnie jak poprzednio, kadr i kiepska jakość)

Na żadnym ze zdjęć nie ma tytułowego przedziałka, ale widać różnicę w ilości włosów. Nie ma się co oszukiwać, zdjęcie zrobione z odległości ok. 3 metrów, a widać moją czaszkę! To uczesanie, czyli włosy z przodu zarzucone do tyłu, miało maskować prześwity. Jak widać, nieskutecznie.

Po 2 latach włosy przestały mi wypadać. Częściowo odrosły, na tyle, że mogłam się w miarę normalnie uczesać. Nie mam zdjęć z tego okresu które by pokazywały na ile włosy mi odrosły, ponieważ nie prowadziłam żadnej takie dokumentacji. A zdjęcia przypadkowo zrobione bardzo przypominają stan obecny i ciężko mi obiektywnie określić na ile są wierne rzeczywistości: 

W okolicach stycznia-lutego, tego roku, zauważyłam, że znowu się bardziej sypią.

Zdjęcie zrobione na początku września tego roku. Tu już na celowniku przedziałek:

Zdjęcia z końca zeszłego tygodnia, przedziałek tak jak go mam na co dzień, po prawej - lepszej - stronie:

Zaczesany przedziałek, widać przerzedzenie z przodu (aparat to stara małpa i mimo zbliżenia zdjęcia nie są ostre):

Przez chwilę dałam się nabrać, ze te krótkie włosy na zakolach to efekt Loxonu, ale są za długie:

Przez środek:
 

Zdjęcie zrobione chwilkę po wtarciu "trucizny". Przedziałek po lewej stronie. Nigdy go nie robię. 

Jak widać jeśli chodzi o odrost to od września sytuacja się nie zmieniła. Nie nastawiam się na to jakoś bardzo, bo tak  naprawdę przez te lata wypadło mi tyle włosów, że nie wiem czy w moim wieku jest to realne, żeby mi odrosły. Przy mojej pierwszej wizycie u dermatologa, czyli te 4 lata temu, powiedziano mi, że jestem młoda, więc może odrosną, ale może się zdążyć, że nie, więc żebym była na to przygotowana. Teraz jestem 4 lata starsza...i co? 

11 komentarzy:

  1. Ale miałaś świetne, gęste włosy na początku, to smutne, że tak sie przerzedziły. Sama miałam podobnie, może nie były aż tak gęste, ale za pas i często je podkręcałam to wydawało ich się mega dużo.

    Skoro miałaś tak dużo włosów, to może jeszcze jakieś odrosną. Ja zawsze powtarzam sobie, żeby się jeszcze brakiem odrostu nie dobijać, że będę zadowolona jak chociaż przestaną wypadać, brak odrostu przeżyję, a przerzedzenia zawsze można jakoś zamaskować, chociażby lokami. Bo teraz to się rozczesywać boję, a co dopiero układać włosy.
    Jednak trzymam kciuki, żeby nam odrosły.

    "Trucizna" na razie żadnych efektów nie daje? Ani na plus ani na minus?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wczoraj przygotowywałam post, to przyznam się szczerze, że się lekko podłamałam. Bo naprawdę byłam święcie przekonana, że w przeciągu tych 4 lat jednak w jakimś stopniu mi te włosy odrosły. Po zdjęciach widać, że jednak niewiele! Mało tego, zdjęcia sprzed 4 lat(których nie zamieściłam ponieważ nie miałam żadnego które by było w miarę czytelne)czyli sprzed okresu mojego "bum" włosowego, już pokazują, że miałam włosów sporo mniej. Czyli jednak systematycznie gdzieś mi te włosy uciekały na przestrzeni lat, a ja tego na tyle nie zaobserwowałam :(

      Co do "trucizny", to tak naprawdę wcierałam ją dopiero 3 razy. Wcześniej miałam 3 podejścia/próby. Musiałam kupić rękawiczki i kroplomierz, bo inaczej nie dało się jej nakładać...a, że byłam wtedy u rodziców, to nie siliłam się za mocno. Nie mam po niej podrażnień, więc dla mnie to jest plus.

      Usuń
  2. będę trzymać kciuki za pozytywny obrót spraw :) nie załamuj się (chociaż rozumiem, że jest Ci ciężko z tym) i szukaj rozwiązań, tak jak do tej pory to robiłaś, a na pewno coś zacznie działać :) zawsze trzeba szukać pozytywów! ściskam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* wsparcie jest bardzo ważne:) mam nadzieję tylko, że podczas tych poszukiwań majątku nie stracę ;)

      Usuń
  3. Mam takie same włosy jak Ty - od 10 lat. Wyemigrowały mi masowo w wieku 13 lat, niestety bezpowrtonie. Przyzwyczaiłam się. Nawet otoczenie tego nie zauważa, a ja przeszłam nad tym do porządku dziennego. Wypadają normalnie, nie stosuję żadnych loxonów i innych. Jest jak jest.
    Trzymaj się. Życzę Ci samoakceptacji,bo to klucz do zdrowia i szczęścia.

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze ja mam identyczny problem z włosami, dodatkowo mam podrażnioną lekko skóe głowy w tych przerzedzonych miejscach, ale najgorzej jest z przodu przy linii czołowej. Dermatolog przepisała mi Alpicort E i innoev gęstośc włosów 3 mies. kurację. Mam obawy co do alpicortu bo dużo opinii jest takich że na początku włosy wypadaja, a ja ich jakos duzo nie mam żeby móc bez rozpaczy przyglądać się jak wypadają :(... stosowałąm jantar, merz spezial, olejek rycynowy i jakoś bez żadnego wow. Zbadałam jakies hormony przysadkowe i wyniki są ok. Czekam na testosteron. Czy włosy dalej masz w takim stanie jak na zdjęciach czy jest jakas poprawa? Jeśli jest to co takiego stosujesz? Będę Ci bardzo wdzięczna za odp. 3mam kciuki aby włosy rosły jak na drożdżach i oby narzekała kiedyś na ich nadmiar :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety moje włosy wyglądają cały czas tak samo. Raz jest trochę lepiej, raz gorzej, ale nie ma znaczącej poprawy.

      Usuń
  5. poczytaj sobie temat pasożyty (leczenie czosnkiem sok z buraków pestki dyni piołun)nie zaszkodzi spróbować pozdr

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej,całkiem przypadkiem trafiłam na Twojego bloga. Jestem pod wrażeniem Twojej odwagi na pokazanie zdjęć. Ja niestety takowej nie mam,na dodatek stosuje nanogen.Problem z włosami mam od okolo 18 roku zyci a(udałam sie wtedydo dermatologa ale powiedzial mi ze juz jest za pozno,nawet nie dal mi skierowania na zadne badania),po 10 latach walki na wlasna reke(stosowanie przeroznych terapii: maskach z placenty,mezoterapi itp itd),rezygnacji i znowu walki,jestem madrzejsza i oczytana,niestety problem nie znikol,ale tez nie pogorszyl sie. Aktualnie mam 28 lat i moje wypadania jest uzaleznione od jajników policystycznych czyli hormony niestety. Nie jest to zaawansowany hiperandogenizm(po zrobieniu poziomu hormonow,wykluczona zostala tarczyca).Suma sumarow włosy wypadly i sa badzo mocno przerzedzone, uzywalam loxonu ale mnie podraznial tylko,teraz przerzucilam sie zupelnie ziolowe blokery dth(nie tabletki,sama kombinuje sklad wcierek i maseczek) plus do kamuflarzu fibry(nie wiem na ile one nie blokuja oddychania wlosa).Ogolnie czytajac bardzo madre ksiazki,dowiedzialam sie ze jesli mieszek zostanie narazony na zbyt dlugie dzialanie dth to ulega degradacji.Obawiam sie ze jedyna opcja w moim przypadku jest przeszczep,Mam nadzije ze Tobie sie uda.Pozdrawiam:)PS.Z góry przepraszam za błedy,juz jakis czas nie jestem w granicach Pl.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja stosuje loxon 2 od 4 miesiecy ,niestety bez efektow .Mam typowe lysienie andro u mnie rowniez lysieje przedzialek.Zaczelo sie przed ok 10 miesiacami i z normalnego przedzialka zrobila mi sie autostrada...Zaczelo sie od zle dobranych tabletek anty. Jestem przerazona. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam Priorin na mnie zadzialal genialnie juz po tygodniu wlosy przestaly mit wypadac w ilosciach hurtowych - naprawde polecam !! Przedzialek w dalszym ciagu rzadziudki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:) To dla mnie bardzo ważne, że dzielicie się ze mną swoimi opiniami.
Anonimki bardzo proszę, podpisujcie się, bo później was mylę:)