Kiedyś mój fryzjer powiedział, że dla niego włosy które
ściął i leżą na podłodze, są czymś niesmacznym. Wydawało mi się zabawne, że
mówi to fryzjer, ale cóż, z drugiej strony ja mam takie samo zdanie. Włosy w każdym innym
miejscu niż na głowie są dla mnie czymś odpychającym. A już najgorsze co może
być to kłębowisko które lokuje się w sitku. Pewnie dlatego tak rzadko podejmuj
się ich liczenia. Inną sprawą jest, że jak raz policzyłam…i zepsułam sobie cały
dzień…to już jestem w stanie powiedzieć z ilu włosów mniej więcej może składać
się kłębek. I tak oto co wyciągnęłam wczoraj:
Tu jest ok. 80 włosów.
+ eksperyment z maską ( o której myślę, że niedługo wspomnę), z 40 włosów
+ ta część którą wyciągnęłam w ciągu dnia....na oko też z 40 włosów, ale nie liczyła, więc może być mniej ale równie dobrze i więcej
Wmawiam sobie, że to okres przejściowy podczas stosowania Loxonu. Minął już 2-gi tydzień od kiedy zaczęłam go używać...zaczęło się linienie...jak w ulotce ;)
Jak dla mnie, to właśnie takie zmoczone włosy z sitka są "fuj" :)
OdpowiedzUsuńWyciągam je po każdym myciu, ale jakoś nie miałam nigdy chęci, by je przeliczyć :)
PS> Zamiast "linienie" przeczytałam "lśnienie" :D
Och, to nie licz!To nic nie daje,a tylko psuje humor. Ja zawsze oceniam "na oko".
OdpowiedzUsuńA "lśnienie: jak najbardziej wskazane :D
Malutko. Mi wypada niestety 3 razy tyle ;(.
OdpowiedzUsuńNo mi swojego czasu wypadało 300 jak nie więcej także wiem, że to jest ciężkie. Szybkiej poprawy życzę :)
UsuńNo u mnie też przynajmniej z 3 razy tyle wypada teraz :(
OdpowiedzUsuńKurcze, a zawsze wlosy uwazalam za jeden ze swoich atutow...i chyba przez to jeszcze bardziej mnie to boli.
No nic, zostaje cierpliwosc i wiara, ze jednak calkiem nie wylysieje :)
Wiesz, mi kiedyś też leciało dużo więcej i to przez bardzo długo okres czasu:( Teraz każdy włos na wagę złota.
Usuń