Dziś minął 3 dzień wcierania Loxonu.Moje odczucia odnośnie specyfiku:
-jedno, ale znaczące: NIEMIŁOSIERNIE PRZETŁUSZCZA WŁOSY!!!
-całej reszty atrakcji opisywanej przez osoby go stosujące, jeszcze nie doświadczyłam, i mam cichą nadzieję, że niektóre Loxonowe przygody mnie ominą.
Myje włosy co 2 dni, więc sumując przyjmuje 4 dawki po 10 "psiknięć". Dzisiaj rano po przebudzeniu miałam włosy znośne, nie były może extremalnie świeże, ale dla mnie akceptowalne. Po nałożeniu Loxonu ( ostatnia, 4ta dawka) w momencie zaczęły zbijać się w stronki. Liczyłam, że do końca dnia przetrwam. Niestety, wieczorem wyglądałam TRAGICZNIE. Jak po 3 dniach nie mycia :(
Na dobranoc wrzucam zdjęcie mojego przedziałka. Na odmianę wersja: "ułożona", włosy dzień po myciu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz:) To dla mnie bardzo ważne, że dzielicie się ze mną swoimi opiniami.
Anonimki bardzo proszę, podpisujcie się, bo później was mylę:)